środa, 25 czerwca 2014

Mistrzostwa Świata 2014 Dzień 14

Argentyna 3-2 Nigeria
"The Nigierian Job" :)

Miałem oglądać mecz Iranu, ale skoro tutaj padły gole już w 3 i 4 minucie, to zostawiłem Dwójkę. Di Maria o mało nie strzelił "Krzynówka" (Polska - Portugalia 2-2) :) czyli bramki zdobytej po odbiciu się od słupka i pleców bramkarza. Na szczęście Messi dobił na 1-0. Co z tego, skoro Musa w minutę wyrównał. I to całkiem ładnie. Całą resztę I połowy Argentyna atakowała, ale dość nieskutecznie. To nie był dzień Higueina który ciągle pudłował. Di Marię zaś było stać tylko na strzały z dystansu. Celne, ale za wolne, bo Enyeama dość łatwo je łapał. Dopiero Messi strzelił gol do szatni z wolnego. Udało się, bo bramkarz w ogóle się nie rzucał.

Za to II połowę Nigeria zaczęła z animuszem. Ale skoro Argentyńczycy podali piłkę Musie, to czemu nie skorzystać. Mamy już 2-2. Albi Celestes grają jednak dalej. 4 minuty później Messi podaje młodemu Rojo i pada 3 bramka. 10 minut później niby słusznie trener zdejmuje Messiego by go oszczędzać. Ale wtedy schodzi też powietrze z całej drużyny. Niby coś tam, coś tam grali, ale IMHO to Musa był najbliżej wyrównania. Zresztą nieważne. Obie drużyny przechodzą dalej i to się liczy. Francja zagra z Nigerią - trudno.

Bośnia 3-1 Iran.
A to się Bośniacy  obudzili, jak już ich zapakowano w samolot powrotny do Europy. Musieli to wygrywać? Postawiłem na Iran, bo myślałem, że wykorzystają jedyną w swoim rodzaju szansę. Jakby wygrali, to by awansowali. A w meczach z Nigerią i Argentyną zagrali całkiem nieźle. Ale widać sami nie wierzyli w swoje zwycięstwo, więc przegrali. Dwa mecze, dwa punkty, luksus nie jest.

Francja 0-0 Ekwador
I znowu miałem oglądać drugi mecz ale przełączyłem. Bo liczyłem także tutaj na szybki gol. Czemu się nie doczekałem, to nie wiem. Jasne, Francuzi grali drugim składem. Ale przecież był i Benzema i Pogba którzy dobrze sobie radzili w poprzednich meczach. Ze zmiennikami  nie szło im już tak dobrze. Może się zmęczyli, bo razili nieskutecznością. Kurczę, większą część drugiej połowy Francja grała w przewadze, a mimo wejścia Girouda na boisko nie potrafiła strzelić jednej bramki. No wiecie co? 0 punktów dla mnie.

Szwajcaria 3-0 Honduras
Mimo oglądania meczu Francji to widziałem 2 pierwsze gole Shaquirego. Pierwszy strzelił jak Messi - fantastyczny rogal zza pola karnego. Drugi to była koronkowa, dwójkowa akcja po długim podaniu. W drugiej połowie padł 3 gol dla Szwajcari. Szkoda, że nie dla Hondurasu, bo bym miał 3 punkty a nie jeden.

W sumie jest 37 punktów. Słabo, ale co zrobisz. Lepiej typuj! :)
USA - Niemcy 1-1
Portugalia - Ghana 2-1
Korea Płd - Belgia 0-1
Algieria - Rosja 1-0

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz