niedziela, 22 czerwca 2014

Mistrzostwa Świata 2014 Dzień 11

Belgia 1-0 Rosja
No niestety, strasznie słabi są Europejczycy na tym turnieju. Grają straszny piach. Wygrywają głównie, jak grają między sobą. A przykłady Francji, Szwajcari, Belgi czy Chorwacji są w mniejszości wobec tego co pokazały Włochy, Anglia, Niemcy, Bośnia czy Hiszpania. Całą pierwszą połowę Belgia naciera na Ruskich, ale wszystko sypie się przed ich polem karnym. Martensowi brakuje wykończenia, a Hazard jest nie widoczny. Ruscy robią kontry, ale głównie są to niecelne strzały z dystansu. Nuda, nic się nie dzieje, biegamy sobie bez sensu. :)


Druga połowa to samo, tyle że z pewną przewagą Rosjan. Capello na nich nakrzyczał i się ruszyli. I mieli nawet groźne sytuacje i rogi. Ale Belgom dopisywało szczęście i nic nie wpadło. Nawet ze spalonego. :) Cały ten mecz to była powtórka wczorajszego Iran - Argentyna. Belgom uszło powietrze i sflaczeli. Grali na stojąco, co dało optyczną przewagę Rosji na pewien czas. Trener Wilmots w końcu zdjął bezproduktywnego Lukaku i wprowadził młodego Ogigi. I opłaciło się to na sam koniec spotkania. Hazard w końcu się obudził i ruszył. ładnie ograł dwóch obrońców, podał właśnie Ogigiemu a ten w 88' strzelił zwycięskiego gola. WRESZCIE! Dziś był 22 czerwca i Rosjanie znowu dostali po tyłku. Belgowie mogli podwyższyć na sam koniec, ale na tego nie zrobili. I całe szczęście bo mam przez to 2 punkty, a nie jeden. I tak powinno być zawsze. :) Jeśli Korea Płd.wygra swój mecz, to Rosjanie mogą się pakować do domu.

Algieria - Korea Płd.
Algieria Mistrzem Świata! Dobre było to, że Algierczycy zaczęli mocno i z animuszem. Niestety sędzia z Kolumbii znowu należnego karnego nie podyktował. Skandal. Potem na chwilę Korea przejęła inicjatywę i już myślałem, że coś strzelą. Ale po chwili - bach, bach i mamy 2-0 w 5 minut. Super. Koreańczycy rozbici kompletnie i tracą jeszcze 3 bramkę przed przerwą. Ale co się dziwić. W meczu z Rosją byli słabi, to teraz stawiałem na Algierię. Co prawda na 1-0 ale lepszy 1 punkt niż żaden.
Druga połowa była równie emocjonująca. Coś tam trener musiał Koreańczykom powiedzieć, bo się ruszyli i dość szybko strzelili bramkę. W ogóle Korea tak zaczęła grać, że myślałem, że zaraz będzie 3-2 i 3-3. Ale dobre wrażenie skończyło się po kwadransie. Algierczycy zrobili kontrę i bach - jest 4-1. Już koniec, myślę sobie. Ale nie, Korea w 71' strzela jeszcze raz i 4-2 się zrobiło. Emocji 3 razy więcej niż w pierwszym dzisiejszym meczu. Bramki dla Algierczyków strzeliło 4 różnych graczy, dwóch różnych dla Korei. I te ostatnie 20 minut myślałem, że Korea jeszcze coś strzeli. Że dla mnie będą 2 punkty a nie 1. Niestety się nie doczekałem. Kto by przewidział, że Algieria wygra aż 2 bramkami? :)

Portugalia 2-2 USA
Mecz zaczął się świetnie. 5 minuta, Nani i 1-0 dla Portugalczyków. Tylko dlaczego na tym emocje pierwszej połowy się skończyły? Ja nie wiem. :)
W drugiej spotkanie toczyło się dość pomyślnie. Portugalia ciągle atakowała, 2 bramka wisiała w powietrzu. Nawet jak to USA z kontry strzeliły na 1-1, to byłem zadowolony bo obstawiałem 2-1. Ale potem nastąpiła katastrofa i to Amerykanie prowadzili 2-1. To się zdenerwowałem. Dlaczego ten Ronaldo nie potrafi zagrać dobrze wtedy kiedy trzeba? To samo jego koledzy. Wyniki gry tej drużyny strasznie mnie zdegustowały. Mieli fuksa, że sędzia doliczył im 5 minut i rezerwowy Valerega wyrównał na 2-2. Ale i tak to 0 punktów dla mnie i minimalna szansa dla Portugali. Już to widzę jak CR7 strzela więcej niż jedną bramkę Ghanie. To Afrykanie mają większą szansę na awans - jeśli Niemcy pokonają USA a oni Portugalię to awansują. Ale...

Dobra ciągle nie mam 30 punktów tylko 29 przez Portugalię. Typy na dziś.
Australia - Hiszpania 1-2
Chile - Holandia 1-2
Kamerun - Brazylia 0-3
Chorwacja - Meksyk 1-0

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz