niedziela, 15 czerwca 2014

Mistrzostwa Świata 2014 Dzień 4

Szwajcaria 2-1 Ekwador

Yuhuuu! Szwajcaria mistrzem Europy. :) Przełamała niemoc drużyn z jedynie słusznego kontynentu :) i wygrała swoje spotkanie. Rzutem na taśmę ale jednak. A było słabo na początku. Akcje niby były, dużo sytuacji też. Ale dośrodkowania były do niczego. Lichtstein chyba jedyny rodowity bankier w tej Legii Cudzoziemskiej, nie potrafił dobrze podać w środek pola karnego. A jak już First Aid coś strzelali, to niecelnie, albo w bramkarza. A w 22 minucie koszmarny błąd obrony skutkuje utrata bramki. Ekwadorczyk sobie stał na środku pola karnego nie pokryty przez nikogo - cudownie. Będzie powtórka z meczu Grecji, myślę sobie. Na szczęcie zaraz po przerwie Szwajcarzy strzelają dokładnie w taki sam sposób jak Ekwador im. Jest remis i gramy dalej. Ale ciągle było to samo - Szwajcaria atakowała pozycyjnie, Ekwador się bronił i kontrował, skuteczność zerowa. A potem uzbecki sędzia popełnił kardynalny błąd i przylepał spalonego sygnalizowanego przez ślepych linowych. Jakim cudem mógł być spalony, skoro nawet gdyby drugi Szwajcar dotkną piłki (a nie zrobił tego - przepuścił kanałem) to piłka odbiła się jeszcze od obrońcy! W takich sytuacji nie ma spalonego!

Koniec się zbliżał no i już sobie rwałem włosy z głowy, bo nie dość, że sędzia wypaczył wynik, nie zdobyłem żadnych punktów, to jeszcze kolega-typerowiec z FA inkasował 3. Ale na szczęście Hitzweld wpuścił kolejnego Serba/Chorwata na boisko i stał się cud. Uzbek przytomnie zastosował przywilej korzyści, puscił przerwaną akcję Szwajcarów i Seferovic w końcu celnie trafił do bramkę. Kurdę - Mega Facepalm w Ekwadorze musiał być. Kto by przypuszczał, że najnudniejszy mecz przyniósł dobrym ludziom (mnie), :) tak wiele radości.

 Francja 3-0 Honduras.
No co miało się dziać. Francja atakuje, Honduras się broni. Ale jak ładnie to robił. Albo
przerywali akcje Francuzów, albo ci trafiali w poprzeczkę, albo Debuchy pudłował.Naprawdę
dobrze i przyjemnie się coś takiego ogląda. Tylko po co ten Palacios zdeptał tego Pogbę?? No po co? A z jedną żółtą kartką jak można taranować innego Francuza w polu karnym? Mamy drugi prawidłowo podyktowany karny i pierwszą czerwona kartę na tym Mundialu. Benzema oczywiście wyegzekwował karnego i mamy do przerwy 0-1. Szkoda tego Hondurasu, bo każdy lubi przecież
underdogów. Choć oczywiście obstawiłem Francję na 2-0.

Po przerwie to już było tylko dobijanie rannych.I to strasznie szybko się zaczęło. Przykro
było patrzeć jak bramkarz Hondurasu sam wbił piłkę do siatki. Raz w życiu przydał się na coś
ten system wprowadzony przez FIFĘ. Sam byłem skłonny uwierzyć, że gola nie było. Ale po
zbliżeniu wyszło, że piłka przekroczyła linię w całości, tyle że w powietrzu a nie na ziemi. 3
gol był zupełnie niepotrzebny. :) Popsuł mi typ z 3 na 1 punkt. Ale ważne, że jestem do
przodu.

Argentyna 2-1 Bośnia i Hercegowina
Mecz zaczął się fantastycznie dla faworytów. Samobójczy gol w 3 minucie - no tylko czekać na
kolejne. Niestety przez resztę połowy nie wychodziło Argentyńczykom, bo pudłowali.  W drugiej
połowie było tak samo przez kolejne pół godziny. Wreszcie w 65' Messi przypomniał sobie jak
się gra, pozazdrościł Nejmarowi i strzelił gola. W tej chwili człowiek poczuł, że Argentyna ma
moc, że się nie zbłaźni ponownie na Mundialu i może dojść daleko. Nawet Niemcy pokonać. Błąd
Romero sprowadził mnie na ziemię. Ale przewidywałem, że Bośnia może strzelić jedną bramkę i
tak się stało. To nie jest słaba drużyna i ma duże szanse na awans z tej grupy. W ostatnich
minutach Argentyńczycy nie wykorzystali okazji, nie strzelili 3 bramki i dlatego znowu zostałem z jednym punktem.

Uzbierałem 13 punktów w 11 meczach. Średni wynik, więc próbujemy dalej.
Niemcy - Portugalia 0-1 (liczę na cud :) )
Iran - Nigeria 1-2
Ghana - USA 1-2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz