środa, 27 września 2017

JLA Gwóźdż - WKKDC #29

Nowy tom Kolekcji Eaglemoss jest Elseworldem i opowiada o świecie bez Supermana. I ja nie wiem po co było pisać taką historię już w 1998 roku, skoro raptem w 1991 roku była Śmierć Supermana i tam też było o świecie bez Esa.


Pierwsze strony wyjaśniają sprawę, że chodzi o sytuację co by się stało, gdyby Superman nigdy nie rozpoczął swojej działalności. Przez gwóźdź wbity w oponę samochodu Johnatana i Marty Kentów ta para wróciła się seksić do domu, zamiast pojechać do Smallville na zakupy. Nie znajdują statku kosmicznego z niemowlakiem z Kryptonu, a w rezultacie Superman nigdy nie zaczyna swojej działalności.


Wszystko inne natomiast dzieje się tak jak na Ziemi 1. Czyli pozostali bohaterowie prowadzą swoją działalność. Istnieje nawet Liga Sprawiedliwości i to z Batmanem. Ale bez Kal Ela świat ten jest oczywiście mroczniejszy. Nie mając godnego przeciwnika, Lex Luthor zostaje burmistrzem Metropolis i rządzi nim żelazną pięścią, prowadząc agresywną kampanię przeciw metaludziom z mocami. Z czasem wrogość ta dociera i obraca się też przeciwko dobrym bohaterom. Oni zaś mając do siebie więcej dystansu i mniej zaufania, zaczynają padać po kolei.


Ten świat jest o wiele bardziej brutalny niż w standardowych komiksach DC. Autor mógł sobie na więcej pozwolić, dlatego mamy do czynienia z dużą dawką śmierci i zniszczenia, od których ja się w komiksach DC trochę odzwyczaiłem. Tutaj giną znane i lubiane postacie. Niestety wszystko zmierza do dość oczywistego końca i rozwiązania. Nawet główny zły, stojący za tym wszystkim niezbyt mnie zdziwił, bo znałem inne alternatywne rzeczywistości DC, gdzie używano dość podobnego rozwiązania. Choć nie powiem - jeden element kulturowy końcówki wydał mi się absurdalnie śmieszny. Takie usprawiedliwienie wszystkiego na siłę. Podczas lektury przypominał mi się odcinek  z 7 sezonu serialu Smallville też opisujący świat bez alter ego Clarka Kenta. Teraz już wiem skąd scenarzyści czerpali inspirację. W komiksie pojawia się wiele elementów z życia Człowieka ze Stali oczywiście zmienionych i rozwiniętych bez jego obecności.


Rysunki początkowo wydawały mi się zbyt wczesno 90-te :) ale jakość ich jakby we mnie rosła z czasem. Kupiły mnie zwłaszcza piękne całostronnicowe plansze. Dokładne, dobrze skomponowane, pokazujące majestat i epickość zdarzeń. Przyjemnie się na nie patrzyło. No może poza fryzyrą Lois z tamtych czasów. Strzyżenie "od miski" nigdy mi się nie podobało. Mam nadzieję, że nadchodzący wreszcie Kapitan Brytania Davisa w WKKM będzie równie udany graficznie. Bolało za to zbytnie nadęcie całej historii i brak humorystycznych wstawek. Postacie nie są kumplami jak to było chociaż we Władcach Losu Waida. Stale towarzyszy im powaga i toprzez to historia stała się ciężkostrawna.


Archiwalium opowiada o pierwszych krokach dziennikarskich Jimmiego Olsena. Wtedy i Lois i Clark lekceważyli go na równi z Perrym. Dobrze, że ich relacje z czasem stały się bardziej przyjacielskie. Podobała mi się też notka historyczna przed tym zeszytem, która wyjaśniała pewne zagadnienia. Tym razem okładki dostały po całej stronnicy, są naprawdę ładnie i lepiej się je podziwia. Natomiast ciała dał i tłumacz i redaktor merytoryczny. W albumie jest tablica informacyjna na ścianie muzeum, w której wyraźnie pisze, że wystawa jest poświęcona Carterowi Hallowi (Hawkman'owi). Dlaczego więc w trzech dymkach jego imię jest zmienione na Katar?? Nie spodziewałem się takiego kwiatka w pracy Marka Starosty. Oczywiście Tomasz Kołodziejczak nie widzi w tym problemu. :)


Więcej wad nie stwierdziłem. Cieszy, że kolejny tom jest polską premierą i jest odpowiednio gruby. Polecam go fanom elseworldów. Osobiście uważam go za dobry lecz nie wybitny. Taki Czerwony Syn podobał mi się nieco bardziej. Ale tak jak tam sama fabuła była nieco zbyt wtórna i przewidywalna.

Ocena: 7/10

wtorek, 26 września 2017

Porównanie Punishera: Krąg Krwi w wydaniu Mandragory i Hachette

Dziś przyszła mi prenumerata Kolekcji Superbohaterów Marvela z zeszytami z Walkirią i Punisherem. I totalnie odgapiam ten pomysł od @mariana381. Ponieważ on na swoim blogu Filmożercy zrobił tylko prezentację a nie porównanie z pierwszym wydaniem (pewnie go nie miał), to ja postanowiłem wypełnić tą lukę.

Oczywiście Essentiale Mandragory to była piękna idea. Niestety z racji ich ówczesnej ceny ja posiadam tylko ten jeden tom z moim ulubionym Punisherem. Nie mogłem zebrać drugiej 80-tki na choć jedną część Spider-Mana. Co jest teraz ironiczne, skoro wydałem tyle na te 2 tomy MMH. W każdym razie w moich oczach Mandragora wygrywa bo ma 560 stron. Jedyna jej wada to brak koloru za tą cenę. Mnie jednak po porównaniu, aż tak bardzo to nie boli. Oczywiście każdy może się sam o tym przekonać. Ja na razie jednak tego tomu o Punisherze sprzedawać nie będę. Panorama jest najważniejsza. :) Oczywiście strony są złożone inaczej w większości zeszytów, wiec nie ma porównania dokładnie tego samego. Doceniam też dodatki o Punisherze w wydaniu Hachette.
































piątek, 22 września 2017

Conan Barbarzyńca - Cytadela w środku czasu

Trzeci już tom Kolekcji Conana z miejsca, już w pierwszym opowiadaniu, rzuca nas na głębokie wody. Po krótkim lecz dynamicznym starciu, Conan zostaje przybity do krzyża i pozostawiony na pustyni na pastwę sępów. Klasyk! Początkowe sceny wbijają w ziemię zarówno fabularnie jak i artystycznie. John Buscema kolejny raz niezwykle obrazowo ukazuje cierpienie barbarzyńcy i jego wręcz beznadziejną walkę o przetrwanie. Naprawdę mocna, mocna rzecz.


Tym bardziej, że to jest kolejna adaptacja, znanego opowiadania Roberta E. Howarda pt. "Narodzi się Wiedźma". Poprzednim razem Cymmeryjczyk walczył dla małej Khoraji, a teraz los rzuca go do nieodległego, równie małego Khauranu. Mamy tu do czynienia z sytuacją złej bliźniaczki. Dzisiaj jest to tani banał, ale w latach 30-stych nie było telewizyjnych telenowel, więc autor jest trochę usprawiedliwiony. Ta okrutna siostra-wiedźma zamyka prawowitą księżniczkę w lochu i zajmuje jej miejsce. Przy pomocy armii shemickiego wygnańca zaprowadza nowe porządki w państwie, w tym m.in rozwiązuje jego narodową armię. Nie podoba się to kapitanowi Conanaowi, który dzięki swoim instynktom od razu przejrzał tą maskaradę uzurpatorki. Niestety nikt inny mu nie wierzy, więc po nierównej walce ze sługusami Constatiusa, barbarzyńca ląduje na krzyżu. Znowu wszystko przypominało mi się podczas lektury i dlatego radość z obcowania z tą adaptacją była jeszcze większa. Potem już zawsze patrząc na mapkę Hyborii przypominałem sobie wydarzenia z tych dwóch małych kraików. Dodając do tego niesamowicie dobrą szatę graficzną Buscemy, mamy razem świetny komiks po którym wcale nie widać, że powstał 40 lat temu. Współczesny fan może czerpać z niego równie wielką przyjemność i nie musieć przedzierać się przez staroszkolną stylistykę. Poza nieco książkową stylistyką, która jest tu zrozumiała. Pan Robert Lipski znowu wykonał kawał świetnej roboty i jego przekład czyta się gładko.


Druga historia opowiada o śmiertelnym spotkaniu na pustyni, między Turanem a Shem ze starym wrogiem Cymmerianina. Jest ono krótkie ale mocno intensywne i potrafi poruszyć czytelnika. Za to trzeci rozdział o Ludziach Mroku nie spodobał mi się. Jest to takie interludium między ciągłymi przygodami Conana na wschodnich pustyniach ale wg mnie zupełnie nieudane. Od pierwszej strony straszą rysunki Alexa Nino. Są one w zupełnie innym, mocno szkicowym stylu. Artyzm wszedł rysownikowi za bardzo pod ołówek i stylistyka szybkiego rysowania, przeważa nad czytelnością. Nie spodobała mi się też sama fabuła, która poza tym że odnosi się do mało znaczącego epizodu z życia barbarzyńcy, jeszcze łączy przeszłość ze współczesnością. Wprowadza jakąś reinkarnację i wędrówkę dusz ale w strasznie nieprzyjemnym i odstającym od reszty opowiadań formacie. Gdyby nie nazwisko Roya Thomasa na 1 stronie, uważałbym, że pisał to ktoś inny, co nie zna się na tej robocie.



Na szczęście ostatnią historią jest tytułowa "Cytadela w środku czasu". Wracamy do ciągłości fabularnej. Conan po poprzednich przygodach postanawia dostać się do tajemniczej siedziby pewnego czarnoksiężnika, żeby zagarnąć jego skarby. Oczywiście nie wszystko idzie zgodnie z jego planem. Zdecydowanie jest to najlepsza część tego albumu. Nie pamiętam żebym czytał to w wersji książkowej, ale tym większe wrażenie wywarła na mnie lektura. Autor genialnie połączył świat fantastyki i science fiction poprzez wykorzystanie magii czasu i cudów jakie dzięki niej osiągną właściciel Cytadeli. Teraz wiem też skąd scenarzyści i Hobbita i 7 sezonu Gry o Tron wzięli pomysł do swoich filmów i seriali. Dodatkową zaletą są rysunki Johna Buscemy tworzone z pomocą Alfredo Alcali. Szczegółowość, gra światłocieniem, dynamika tych rysunków jest mistrzowska. Podkreśla jednocześnie niesamowitość całej przygody. Ja miałem cały czas banana na ustach gdy łapczywie pochłaniałem kolejne kartki. Czysta perfekcja.


Tym razem dodatki w tomie są wyjątkowo skąpe. Nie zmieściła się kolejna część tekstu Lina Cartera o twórczości R.E. Howarda. Mam nadzieję, że trafi ona do 4 tomu. Tym razem nie spotkałem się w komiksie z zamienionymi dymkami czy literówkami, więc korekta i redakcja dobrze wykonała swoją pracę. Pół punktu z oceny zabierają tylko słabsi "Ludzie Mroku", ale to jest drobiazg. Ten tom polecam każdemu, bo jest świetnym przykładem twórczości heroic fantasy. Idealne komiksowe adaptacje.


Ocena: 9.5/10
Znak jakości 8azyliszka


środa, 20 września 2017

Conan Barbarzyńca nr 3 Kolekcja Hachette

Kolejna środa i kolejny Conan ląduje w kioskach. Tym razem pomogła chyba moja akcja wykupywania, bo w przeciwieństwie do numeru 2, który przychodził tylko w 3 sztukach, tym razem jest po 4 tomy Conana na kiosk. W jednym było nawet 5. Niestety może to się zemścić, bo ten tom kosztuje standardowe 40 zł, za czarno-białą szatę graficzną. Może więc nie zachęcić aż tylu kupujących. Zobaczymy. Tak jak poprzednio mamy twardą okładkę, lekko powiększony format, offsetowy papier i tym razem 168 stron z dodatkami. Czyli odzyskujemy brakujące 8 stron z 2 tomu i wszystkie albumy mają razem ich 480. Nice.

W związku ze złodziejską podwyżką cen prowizji na Allegro do 10% od ceny sprzedaży, wszystkich chętnych na zakup 3 lub 4 tomu Conana ode mnie proszę o kontakt przez PW, komentarze lub bezpośrednio na mój mail: 8azyl1szek@wp.pl
https://www.olx.pl/oferta/conan-barbarzynca-tom-3-kolekcja-hachette-CID751-IDoT9GS.html