Hipokryzja i to, że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia panuje niestety w naszej polityce. 12 lat temu Belka obwiniał o złą sytuację gospodarczą kraju ówczesnego szefa NBP Leszka Balcerowicza. I uważał, że to jest słuszne. Ale gdy to samo robi min. Rostowski to się oburza. Zapomniał wół jak cielęciem był
I na koniec taka karteczka z przedwczorajszej galerii Joe Monster
Niby śmieszne, ale po chwili przestało mi się podobać. Kolejna osoba której nie podoba się wolny rynek i konkurencja. Czy właściciel sklepu/masarni nie widzi co się dzieje naokoło? Wysokie bezrobocie, spadek płac realnych i drożyzna. Dlatego klient kieruje się głównie ceną produktu. Jeśli ktoś robi tradycyjne wędliny to proszę bardzo - może sobie ustalać dwa lub więcej razy wyższą cenę niż produkcja masowa. Ale niech się nie dziwi i nie obraża, że ludzie nie będą tego kupować. Tym bardziej, że np ja nie widzę różnicy między wędliną "tradycyjną" (jassne - żywiec jadł tylko naturalne, niepryskane siano i kukurydzę a nie przemysłowo produkowane pasze) a cienką kiełbasą (bieszczadzką) którą kupuję w masarni Sikora za 7 zł/kg. Obecnie IMHO chemia spożywcza jest wszędzie. A jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać
To samo jest z hotelarzami, restauratorami i resztą przedsiębiorców tracących i narzekających na lotnisko w Modlinie. Czyli tak - jak samorząd zbudował za podatki lotnisko a z tego tytułu prywatne firmy będą zarabiać na podróżnych pieniądze, to wszystko jest dobrze. Ale jak przez typowo polski-urzędniczy bałagan lotnisko zamknięto, to należy im się odszkodowanie? A furda. To sami zbudujcie sobie własy port, albo autostradę i wtedy sobie zarabiajcie. A nie czekacie tylko na gotowe i jeszcze narzekacie. Prawie jak w przypadku pełniaków w CDA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz