Pierwszą rzeczą która mnie dziś poruszyła jest niby zwykła debata w Jedynce PR o mediach. najpierw mnie rozbawił naczelny nowej Trybuny plecąc bzdury o tym jak to jego gazeta z czasem będzie trzecią siłą w opozycji do PO I PiS. Buńczuczne ale zrozumiałe. Tylko chwilę potem całkowicie się pogrzebał mówiąc jakie to złe są inne media potępiając PRL, że tam było całkiem nieźle, że jest duża grupa ludzi miło wspominająca PRL. Potem już wszyscy
w studiu pojechali po bandzie. Że jest mniej pieniędzy w mediach, bo
niedobrzy Polacy nie chcą płacić tradycyjnym mediom tylko czytają sobie
za darmo wszystko w necie. I że w związku z tym poziom dziennikarstwa
bardzo się obniżył i to już nie to co kiedyś za ich młodości w
l.90-tych. I by młodzi ludzie nie studiowali dziennikarstwa, bo pracy w
zawodzie nie ma (w domyśle, by nie próbowali odbierać etatów obecnym redaktorom). Że media nie są już 4 władzą bo się boją procesów. I w związku z tą mizerią oczywiście należy wspierać i wzmocnić media publiczne, bo są takie dobre i bronią standardów i wysokiej jakości, jak powiedziała prowadząca na koniec.
No widzisz i nie grzmisz!? Co się dziwić politykom, że tacy aroganccy są. Mający ich
kontrolować i weryfikować dziennikarze są tacy sami. Wszystkiemu winni
są niedobrzy czytelnicy, którzy mniej kupują. A przecież dziennikarstwo
to misja i im się etaty należą bo są potrzebni by tłumaczyć informacje masom. I oczywiście należy zwiększyć ściągalność abonamentu. A na drzewo z takimi poglądami! 50% ulga podatkowa dla dziennikarzy definitywnie powinna być zlikwidowana, bo też się im w głowach poprzewracało. jak wrzucą debatę na swoją stronę to dodam linka.
Druga sprawa to list Gowina. Moim zdaniem słusznie skrytykował "nic nie robienie" Tuska. A ten zachowuje się jak Kaczyński, mówiąc, że startuje na szefa ale innej partii. Inni członkowie PO to samo, że jak można tak własną partię
atakować, że to niemal zdrada stanu, że skoro partia tak mu się nie
podoba, to po co chce kandydować? A przecież chodzi, że to KIEROWNICTWO
PARTII jest złe. Że Tusk po reformie pomostówek już nic nie reformował,
Wszystko tłumaczy kryzysem i zadłuża kraj. I słusznie mówi PiS - skoro
premier się tłumaczy, że on nic nie może to po co nam taki premier?
Dobrze, że chociaż poseł Godson wsparł Gowina. Jak Tusk nie zrobi radykalnych ruchów, w końcu np nie zlikwiduje senatu,
połączy ZuS i KRUS, zmieni ordynację, przestanie biurokrację powiększać
itp. itd. , to PO przegra z kretesem wszystkie 4 nadchodzące wybory i
partia straci wszelką wiarygodność. Ja tego nie rozumiem! Dobra kasy nie
ma. Ale senat można zlikwidować! Rostowski zaś zamiast prowadzić
politykę wzrostu dochodów państwa, przez swój tępy fiskalizm dławi naszą
gospodarkę. Skandal i tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz