piątek, 20 października 2023

Ghost Rider - Danny Ketch Recenzja

 Mucha Comics postanowiła na chwilę odejść od mutantów i Spider-Mana i wydać coś innego ze świata Marvela. Coś czego Egmont Polska jej u Panini nie zablokuje, bo nie tykają starszych pozycji. I ich strata, bo początek przygód Danny'ego Ketcha to naprawdę ciekawe wejście w ówczesne lata 90-te.

Przy typowym dla Muchy lekko powiększonym formacie (jak choćby w Erze Apocalypse'a) pierwsze co się rzuca w oczy to grubość. Te 500 stron w twardej okładce widać z miejsca. Szkoda, że zaraz spoziera zza niej kosmiczna cena. Bo minimum 160 zł nawet za taką kobyłę, to jest już duża suma. Tak, tak, rozumiem - inflacja, ceny papieru, druku, wszystko zdrożało. Ale jak będzie się w Polsce wydawać coraz więcej komiksów po 150-200-300 zł, to nigdy w tym kraju nie będzie dobrze. :) Ani tym bardziej nie poszerzymy rynku, przy tak wysokim progu wejścia. Czyli kwestia do zastanowienia i debaty na przyszłość. W końcu twarda okładka nie jest mi aż tak bardzo do szczęścia potrzebna, a karton swoje kosztuje.

Przez tą drożyznę wszyscy tną koszty do granic absurdu. W najnowszych polskich komiksach używają chyba tuszów robionych z tych chemikaliów z nielegalnych wysypisk, rozsianych po całym kraju. Albo najprościej - rozcieńczają tusze wodą aż się puszka przeleje. Bo wcześniej kolorowe strony nie farbowały białych ramek z którymi się stykały. Kupuję komiksy od 1994 roku, to wiem. Ludzie narzekają, że numery TM Semica się rozpadają, ale to jakaś bzdura. Gdy je trzymasz normalnie na półce, to wyglądają bardzo dobrze. Tutaj Mucha znowu miejscami ma słabe skany - albo niewyraźne, albo zbyt blade kolory (Egmont choćby w "Maximum Carnage" ma to samo). Brakujące literki i literówki też się zdarzają. A cena jest wystrzelona w kosmos, mimo, że jakość wydania jej nie dogania. Nie widać za co płacimy aż tyle. Korektor Marcin Grabski najwyższej oceny nie dostanie, bo sam znalazłem dwie literówki. Za to dobrze, że tym razem nie oszczędzano na splash page'ach jak w X-Static tom 2. Rysunki na dwie strony tym razem są dobrze wydrukowane. No i duży plus za redakcję od @Motyla. Dobrze powstawiał przypisy odnoszące się do poprzednich przygód i oryginalnych zeszytów.

Scenarzystą jest tutaj Howard Mackie, który wybił się na tej serii. Potem dostał szansę pisania Spider-Mana w czasach po Clone Sadze. Jego run jakichś wielkich zachwytów nie wzbudził, więc zastąpiono go potem Michealem Straczyńskim. Charakterystyczna jest tutaj kreska. Niby pierwsze zeszyty rysuje Javier Saltares a potem jeszcze Ron Wagner, jednak tuszowanie Marka Texeiry wybija się na pierwszy plan i dodaje wyrazistości szkicom. Upodabnia do siebie całą szatę graficzną tych 20 numerów. Coś jak tusze Klausa Jansona i Billa Sienkiewicza. Ja jestem zadowolony, bo lubię Texierę jeszcze za jego pracę przy Punisherze (który tutaj też się pojawia). Mój pierwszy kontakt z jego pracą był w Punisherze 5/95 i od tego czasu mam sentyment. Rysował też choćby starcie z Saracenem we wcześniejszych numerach. W każdym razie to jest ten sam okres czasowy i te rysunki z kreskami, cieniami, ostro odcinającymi się od tła postaciami, mi bardzo się podobają. Dobre są też dwie realistyczne okładki, które wyraźnie wybijają się na tle tych standardowych. Z oczywistych powodów nie doświadczamy też wrażenia jakie kiedyś robiła okładka świecąca w ciemności.

Zawiązanie akcji jest dość banalne - przynajmniej dla nas. Może w 1990 roku było mniej wyświechtane. W każdym razie wszystko zaczyna się od próby przejęcia nesesera z groźną zawartością od ludzi Kingpina, przez Deatchwatch'a, . W tą awanturę przypadkowo wplątuje się Danny Ketch ze swoją siostrą. W chwili zagrożenia pojawia się blisko niego tajemniczy motocykl, po którego dotknięciu następuje przemiana chłopaka w Ghost Ridera. Kuriozalne trochę, bo co robił demoniczny motocykl na zwykłym złomowisku? Każdy posiadacz Mega Marvela zna tą historię, oraz następującym po niej spotkaniem z Punisherem. Potem Danny oswaja się ze swoim nowym wcieleniem. Rozumie, że czyni on dużo dobra, pomaga ludziom i dlatego akceptuje swój los. Cały czas usiłuje dopaść wrogów napotkanych w pierwszych zeszytach ale dochodzi mu jeszcze kilku przeciwników, żeby nie było za nudno i monotonnie.

Nowy Ghost Rider to dziecko czasów przełomu lat 80-tych i 90-tych w USA. Hevy Metal not dead, więc skóry, ćwieki, łańcuchy, płomienie i motocykle, są tu na porządku dziennym. Plus Ninja, plus wojna gangów. W Polsce to też się podobało, bo przecież o tym bohaterze TM Semic wydało aż 3 Mega Marvele, plus publikowało numery z jego gościnnym udziałem w swych regularnych seriach. Mimo, że Mackie nie unikał zabijania róznych postaci, czytelnik da radę to wszystko usprawiedliwić. Bo zemsta dosięga naprawdę złe postacie - choćby zabójca debiutujący już w 2 zeszycie. Pojawia się tu też Kingpin w samych slipkach, ostro trenujący sztuki walki. Taki sam obraz jak w Punisher 4/95 "Ostatnie Dni", więc klimaty są znajome.

Pójście bohaterów do kina na "Szklaną Pułapkę 2" to fajny smaczek dla fanów. Jest gościnny występ X-Factor, a dzięki serii Punkty Zwrotne wiemy skąd mają swoją bazę - statek kosmiczny. Szkoda tylko że w tym zeszycie jakość skanów znowu wyraźnie spada. Zawarty tutaj zeszyt Dr Strange #28 trochę też spoileruje wydarzenia z X-Men Inferno, które na dniach również ukażą się w Kolekcji Punkty Zwrotne. Jest też nawiązanie do spotkania z Hobgoblinem, które rozegrało się w tomie Spider-Man od Todda McFarlane'a, które wydał Egmont.

Wprowadzenie w drugiej połowie albumu postaci Johny'ego Blaze'a wreszcie trochę rozluźnia sytuację i dodaje nieco humoru do przygód Ghost Ridera. I dobrze, bo jest on potrzebny a na początku jest trochę zbyt poważnie. Ja uwielbiam czarny humor przełamujący chwilami ponury nastrój opowieści superbohaterskich i wreszcie się go doczekałem. Najlepszym żartem sięgającym do kontekstu universum jest chyba mignięta okładka "Daily Bugle'a".

Ogólnie ten komiks to taki duży Mega Marvel, przynajmniej takie miałem wrażenie podczas lektury. Czytało się sprawnie, wrażenia psuły mi tylko technikalia. A przez błędy techniczne uważam, że jest za drogi. 160 zł to już dużo pieniędzy i powinno być lepiej niż jest. Ja wziąłem, bo jestem komplecistą ale rozumiem jak kogoś Ghost Rider nie porwie tak jak mnie.

7/10




środa, 18 października 2023

Jak TK zbudował rynek komiksu w Polsce - omówienie panelu z MFGiK w Łodzi 2023

Jeszcze w wakacje  wybierałem się na Festiwal do Łodzi, bo w sumie mam blisko, nigdy nie byłem i chciałbym zobaczyć choć raz jak tam jest. No ale jak w drugiej połowie sierpnia zobaczyłem, że jednodniowa wejściówka kosztuje 50 zł, to mi się odwidziało. Przyżydziłem, bo przecież za tyle mogę sobie kupić jeden tom DC czy Marvela. Po relacjach widzę, że to jednak był błąd, bo parę fajnych rzeczy tam się wydarzyło, podobno było miło i ciekawie. Obiecuję sobie, że następnej edycji już nie przegapię. Może nawet na Pyrkon pojadę - zobaczymy.

Jako że mnie nie było, bardzo dziękuję za relację którą autor kanału Lubię Komiksy wrzucił na You Tube. Bardzo przydatna i pomocna rzecz dla tych, których tam nie było. Wielkie dzięki, wspaniała praca.


W tym roku prezentację prowadziła nowa szefowa Egmont Polska (tak, tak wiem, że to teraz Story House Egmont. Ale jakie story, jak dział Książki sprzedali?) - pani Martyna Chrzanowska. I wyglądało to bardzo przyjemnie - szybka prezentacja tytułów, prawie same konkrety. Mam jedynie 2 zastrzeżenia.

Dalej zaczynamy pogadankę, od komiksów dziecięcych, europejskich, bla bla bla, które to #nikogo. Jeśli Egmont Polska uważa, że jest taki silny w dziale dziecięcym i na tym to wszystko buduje, to czemu nie da tego wszystkiego na koniec prezentacji, a superhero na początek? Tak się boją, że ludzie wyjdą w połowie? Taka uparta konstrukcja przeglądu sprawia, że nie można zadać pytań na ważne tematy, bo potem już czasu brakuje. Ech - chyba najlepiej jest jak takie spotkanie bywa na samym końcu dnia. Wtedy to zdarzało się, że było przedłużane, jeśli obsługa techniczna na to pozwalała. Godzina to zdecydowanie za mało, jeśli tracimy czas na komiksy dziecięce, WITCH itp. No dobra - trochę się to sprzedaje, ale przez 5 lat ani razu nie słyszałem pytania o WITCH, Smerfy itp. Kupujący te pozycje nie chodzą na takie panele. Nie to kręci komiksiarzy.

A druga rzecz, to prześlizgnięcie się nad pytaniem o błąd drukarski na okładce kolekcjonerskiego wydania "Sprawiedliwości". Pani Martyna powiedziała, że żadne oficjalne skargi na ten temat do niej nie dotarły. Komiks za 300 zł, a tu taki błąd im wyskoczył. I wątpię aby Egmont wydrukował np. obwolutę na okładkę (jak w ich DC Deluxe) bo do tej pory wszelkie zarzuty drukarskie puszczał mimo uszu. Bo tak działa dominująca pozycja na rynku. Tyle dobrego, że to wydanie jest zupełnie niepotrzebne, bo każdy ma albo wydanie Muchy z 2015 roku, albo z WKKDC.

Uszczypliwości, przytyki, złośliwości i duże ilości samozadowolenia i pychy były na autorskim panelu samego Tomasza Kołodziejczaka. Sam zrezygnował z pozycji szefa Egmontu, czym dawał mi nadzieję, na zmiany na lepsze. Jednak okazało się to tylko wakacyjną przerwą, a TK będzie dalej pracował w wydawnictwie, tyle że na stanowisku redaktora/konsultanta/szarej eminencji. Ktoś inny będzie wykonywał tą całą biurokrację, a on dalej będzie się wymądrzał i mówił, że Egmont jest najlepszy i najwspanialszy. Sam tytuł tego panelu jest już specjalnie prowokujący. Treść zaś nie odbiega od takiej postawy.



Już na początku nagrania słyszymy strasznie niesprawiedliwą wypowiedź. Podane zostają dane, że TM Semic w 1993 wydawał 140 wszystkich swoich tytułów a w 1996 roku już "tylko" 80. I TK nazywa taką sytuację półpustynią. Co jest śmieszne, bo przecież do 2013 roku Egmont nie wydawał nawet tego. Czyli sam TK odstawiał wtedy pełną pustynię, tak? Sam też opisywał jak od 1998 roku powstał Klub Świata Komiksu, który wydawał 2 komiksy MIESIĘCZNIE. Czyli 24 rocznie. Może po 2014 przekroczył tę liczbę, ale deprecjonowanie 80 tytułów z 1996 roku, bo wydawała to konkurencja jest niesprawiedliwe. Tym bardziej, że teraz Egmont sam wznowił te komiksy. W zeszłym roku na WTK 2022 TK wręcz się chełpił tym, że Egmont ponownie wydaje te same historie, bo dobrze im się zarabia na nostalgii po TM Semic. Ja tu widzę i hipokryzję i schozofrenię. Jak konkurencja wydawała te komiksy już w latach 90-tych, to było to złe. Jak Egmont wydaje to ponownie obecnie, to jest super.

Zgadzam się z tym podziałem czasowym historii komiksu w Polsce po 1989 roku z małą modyfikacją. Sam tak to wielokrotnie kategoryzowałem:

1990-1998/2000 - Złota Era TM Semic

2001-2007 - Druga fala Mandragora, Dobry Komiks i Egmont na doczepkę.

2007-2012 - Prawdziwa pustynia komiksowa, gdy inne wydawnictwa padły, a Egmont wydawał jednego Batmana rocznie.

2012 do dziś - Brązowa Era, Hachette startuje z WKKM PL i od tego momentu nieprzerwanie wydaje komiksy superhero w Polsce. Egmont widząc olbrzymi sukces konkurencji startuje z Nowym DC Comics, a od 2015 roku, gdy WKKM ciągle nie chce im się zakończyć, zaczynają wydawać Marvela.

7.30

TK fałszywie kategoryzuje, że TM Semic wydawał tylko superhero a Egmont prasę dziecięcą. "Zapomina", że były wtedy takie tytuły jak "Goliat", "Muminki", "Tom&Jerry" itp. TM Semic konsumował obie te gałęzie, a tylko Egmont się zamykał w dziale dziecięcym. A dlaczego? Bo TK nie lubił superhero i do 2013 roku systematycznie nam uskuteczniał własny pogląd na to co polscy komiksiarze powinni czytać. Czyli jakieś europejskie badziewie, zamiast amerykańskiego mainstreamu. Bo on peleryn nie lubił i nie będzie tego wydawał. Koniec, kropka.

Od 10.20

Czasem pionierskim jest nazywany okres od 1997 roku, kiedy "Kaczor Donald" stał się tygodnikiem, wrócił do kiosków Komiks Gigant, wydawano WITCH. Znowu jest deprecjonowane i cancelowane całe TM Semic które robiło robotę już od 1990 roku. Co to za bzdury, że dopiero jak TK został naczelnym KD, to coś się zaczęło dziać. Pan Tomasz wciska nam straszny kit. Ja wiem jak było, bo byłem tam wtedy, kupowałem tego KD, grałem w te kartonowe gry, zakładałem swój oddział Klubu Kaczora Donalda. Ale też kupowałem TM Semici i tak pokochałem Punishera i Spider-Mana. Jakie więc "pionierskie czasy"?

12.45

W 2004 zamknęliśmy "Świat Komiksu", w 2005 padło "Kawaii" (pismo o Mandze Mr Jedi z CDA - pamiętam), zamknął się Dobry Komiks i pogrzebano ideę zeszytówek w kioskach. Nie wspomniano, że Egmont próbował wydawać takie cieńsze Marvele dla dzieci, albo wypuścił pierwsze zeszyty nowych serii DC do kiosków. I też im się to nie przebiło.

Od 14.40

Kino Superbohaterskie zaczęło być obecne w świadomości, fandom wzrósł bo Targi przeszły na stadiony. Rozwinął się internet, księgarnie internetowe. Jaka więc w tym zasługa TK, że komiksy superhero wróciły szeroko na polskim rynek, skoro to po prostu świat szedł do przodu? On mówi, że główkował i wymyślił. W 19.30 pada zdanie, że wymyślił droższą serię "Mistrzowie Komiksu", ale to był "pomysł" powstały już po teście WKKM. TK odgapił od konkurencji, która przetarła szlak.

20.30

"Fantasy Komiks" czyli próba sprzedawania mainstreamowego komiksu frankofońskiego. Którego w Polsce nikt nie chciał i nikt nie potrzebował. Ale było to nam wpychane na siłę, bo taki był gust TK. Chciał nas ukulturalniać europeistyką na siłę, wbrew woli większości. Dlatego to nie weszło w rynek, a nie że było tańsze. Jakby to wtedy było superhro, to by przetrwało.

21.15

Zaczyna się początek Kolekcji. Hachette wkroczył na rynek w 2012 i bez wątpienia wykonał pewną pracę na tym rynku. To była ta zmiana, w kioskach pojawiły się Kolekcje. I w ogóle cały rynek książki nabrał kształtu współczesnego. Wreszcie  - po 10 latach doczekałem się uznania Hachette i Kolekcji. Łaskawca. Chociaż to jest szybko przemknięte, bo zaraz zacznie się samozachwyt. "Pewnego" uznania, ale zawsze coś. TK potwierdza, że rynek się ukształtował po starcie Kolekcji. Nie po jego "Mistrzach Komiksu" za stówę, nie po "Fantasy Komiks" czy "Klubie Świata Komiksu", ale dopiero po starcie WKKM i innych Kolekcji.

31.00

Wszystkie decyzje pozostałe o wydawaniu komiksów w Polsce przez dekady to były decyzje wydawane przeze mnie, po konsultacji z zespołem. Wreszcie jasno powiedziane, że za wszystko odpowiadał TK, tak jak często pisałem. Bo to on chce by wydawano duble po Kolekcjach, albo wcześniej te same komiksy, które miały się ukazać w Kolekcjach. Wszystko po to, żeby podgryźć i zaszkodzić konkurencji. Albo nawet partnerom takim jak Eaglemoss. I dlatego właśnie padło WKKDC. I dlatego właśnie Panini nie przedłużyło licencji na WKKM PL. Bo taką decyzję podjął TK, by blokować te wydawnictwa które zbudowały ten rynek. Bo mógł, bo Korporacja Egmont dała mu tą siłę, by kształtować polski rynek, przez jej dominującą pozycję na nim. I to jest najgorsze i za to nie lubię TK. Ale fajnie, że wreszcie powiedział to na głos.

32.40

TK wykorzystał sposób dublowania kart kolekcjonerskich czy naklejek już w "Kaczorze Donaldzie" w 1996 by zbijać kasę na małych dzieciach. Bo żeby zebrać wszystko trzeba było kupić kilka takich samych numerów "Kaczora Donalda", albo się ewentualnie wymieniać na rynku wtórnym. Bo jakby wydrukować normalnie 150 Kart po kolei, to korpo by za mało zarobiło. Dobrze, że chociaż potem Drzewo Genealogiczne Kaczora Donalda zostało jeszcze raz wydane w piśmie, już ze wszystkimi zdjęciami. Ale to pokazuje jak niby zwykły fan/geek jak TK sam o sobie mówi był zły. Że jak tylko dorwał się do stanowiska, stał się złym sługą chciwej Korporacji i robił wszystko by zgarniać kasę pod siebie i niszczyć konkurencję. Tak perfidnie zarabiać na małych dzieciach, a potem na kolegach komiksiarzach to chyba on mógł tylko to zrobić. No jaka bezczelność! Że też ja sam nie połączyłem tych kropek dawno temu, tylko oświeciło mnie po 10 latach. Prawdziwy revil komiksowego villana. :) W każdym razie już wszystko jasne, czemu Egmont to zło, czemu mamy tyle dubli na rynku komiksowym. Bo to jest prostacka metoda wciskania tego samego chłamu fanom od tzw. firm kolekcjonerskich typu Magic The Gathering, właściciele praw do Pokemonów, kart piłkarskich itp.

36.00

Tak naprawdę to Egmont po raz pierwszy w historii polskiego rynku komiksowego dał ciągłość  komiksu superbohaterskiego, jako ongoing.


TM Semic znowu jest deprecjonowany, ale tu mnie pan TK kolejny raz podrzaźnił. Dlaczego niby ponad 8 lat ongoingu Spider-Mana z lat 1990-1998 jest gorsze niż obecne 8 lat wydawania Egmontu? Albo nawet 10 lat DC. Tym bardziej, że Egmont wrócił też do tamtych historii i wydaje je jeszcze raz. Bo żeruje na nostalgii i wciska swoim klientom dubla za gruby szmal. WKKM przez 7 lat też szła ciągiem co 2 tygodnie. No dobra skakała po linii czasu Marvela, ale po zakończeniu dało się z tego ułożyć chronologię. W ogóle Hachette Polska wydaje nieprzerwanie komiksy superhero na polskim rynku od końca 2012 roku do dziś. I jasne WKKM zostaje urwana w 2019 r. SBM kończy się w 2021 r. a Marvel Origins regularnie startuje dopiero od stycznia 2023 r. Ale to wszystko przez blokujący Egmont, bo inaczej polska edycja mogłaby dojść do 280 numeru jak niemiecka czy brytyjska. No i jako łącznik w 2021 r. wystartowała BiZDC, więc pomiędzy Marvelami, nie zostaliśmy na lodzie. Nigdy tego wcześniej w Polsce nie było. I jak się słyszy takie kłamstwa od TK, to mi się chce krzyczeć.

37.30

Zbudowaliśmy pierwszą polską franczyzę komiksową. O widzę, że Papciowi Chmielowi i Prószynskiemu też się dostaje. Teraz już wiedzą komu mają dziękować na kolanach, że ludzie czytają ich komiksy. Jaki ten pan Tomasz dobry jest.

39.30

Tu już tylko polemizuje swoim własnym zdaniem. Wątpię czy dzisiejsze dzieci po Liskach i Ptysiach będą jako starsi kupować prawdziwe komiksy. Ja tego nie widzę, bo dotychczasowa historia pokazuje, że to Pokolenie TM Semic wróciło do swoich bohaterów z dzieciństwa. Do komiksu dziecięcego nikt nie wróci jako dorosły. A jak rodzice mają uczyć dzieci komiksów, jak Egmont wciąż podnosi cenę komiksu superhero? Znowu bardziej robotę robią przystępniejsze cenowo komiksy Hachette lub Kolekcja Carrefoura. Wyjątkiem są Kaczki Disneya. Wydawanie tych komiksów naprawdę może przyzwyczaić dzieci do marki na starość. Mnie to utrzymało. Ale tak nie będzie z ta całą resztą no namów IMHO.

45.20

Niech moi dziwni fani z Forum usłyszą, że ja oczywiście wiem, że to nie tylko ja. No właśnie nie - w ogóle tego nie słychać. Skoro pan deprecjonuje prawdziwych pionierów i budowniczych, odsuwa Wiedźmina i mangę, bo nie pasują do założonej tezy, oraz zawłaszcza Kajka i Kokosza, to najwyraźniej wierzy pan we własną legendę/propagandę. Ale na szczęście właśnie wtedy podobno się upada. Szkoda, że się nie dowiemy, jak to było ze współpracą Egmontu i Eglemoss. Raczej chyba nie od TK. Może kiedyś ktoś inny opowie jak to naprawdę było, że przed startem Kolekcji, którą miał opracowywać, Egmont wydał kilkanaście komiksów z tej listy własnym sumptem.

Jeden plusik daję za znaczek Kolekcja Hachette na ostatniej planszy, ale cała reszta to autorska historia komiksu w Polsce wg TK, pełna przemilczeń i nieścisłości.



czwartek, 13 kwietnia 2023

13.04.2023: Tomasz Kołodziejczak przestaje być szefem Egmontu Polska

 


No i po co było tak naskakiwać na wiernego czytelnika? Rok minął, ale w końcu jest jakaś reakcja kierownictwa Egmontu. :)


Dziennikarz, pisarz, miłośnik komiksu, fantastyki i popkultury, redaktor naczelny Kaczora Donalda, szef polskiego oddziału wydawnictwa Egmont, eseista. :) Tą ostatnią funkcję pełnił naprawdę długo ale 2023 rok kładzie temu kres. Zasługi TK dla polskiego komiksu są oczywiście duże. Zresztą on sam chwalił się również na You Tube, że w czasach początków Klubu Świata Komiksu wydawano dwa komiksy miesięcznie, a teraz jest to ponad 400 rocznie. Jasne, jasne, tylko zwykle TK się prześlizguje jak do tej sytuacji doszło. Ja napiszę jak ja widzę tą historię Egmontu pod przewodnictwem pana Kołodziejczaka.


Dawno o tym pisałem, że najbardziej nie podobało mi się to co się działo po 2007 roku. Upadły wtedy Mandragora i Dobry Komiks które wydawały komiksy superbohaterskie na naszym rynku. Ręka w rękę robił to z nimi Egmont Polska publikując wtedy m.in Diabła Stróża, Batman Hush, Kingdom Come, 1602, Conan Dark Horse, Ultimates. Ale kiedy zniknęła mu konkurencja, zaprzestał druku i od tej pory przez 5 lat, mieliśmy tylko jednego Batmana rocznie.


TK wtedy mówił, że on nie lubi superhero. I z tego chyba powodu Egmont Polska go nie wydawał. Wpychano nam na siłę frankofony, w kioskach był Fantasy Komiks, Star Wars Komiks, ale peleryny prawie nie występowały. Jak wielki to był błąd i niedocenienie komiksiarzy pokazał rok 2012. Hachette Polska wypuściła naszą edycję WKKM i test okazał się dużym sukcesem. Od grudnia po latach zaniedbań zaczęliśmy dostawać jeden komiks Marvela co 2 tygodnie - tempo nie widziane w komiksie w Polsce od lat. Ten sukces i wyniki sprzedaży zostały szybko zauważone przez Egmont. Z miejsca ogłoszono, że będą oni wydawać komiksy DC z New 52. Jak na logikę można to zrozumieć? Przez 5 lat wychodził jeden taki komiks rocznie, przy praktycznie nieistniejącej konkurencji. A tu nagle w mniej niż pół roku opracowano całą serię komiksów, zaczęto wydawać ich kilkanaście rocznie i liczba ta zaczęła systematycznie rosnąć. Czyli spokojnie można było to robić, tylko nie chciano. I kto o tym decydował? Przez kogo wydawnictwo nie zarabiało pieniędzy? No właśnie.


W latach 2013-2015 śmieszne było to, że Egmont ruszył z komiksami superhero, ale tylko ze świata DC. Z góry założono, że nie będą konkurować na polu Marvela, tylko przeczekają te 2 lata i 60 tomów WKKM, wydadzą trochę DC, a potem sytuacja wróci do "normy". IMHO w ogóle nie brano na poważnie Hachette. A oni zaczęli wydawać jeszcze Kolekcję Thorgala a same WKKM postanowili przedłużyć.


TK wtedy postanowił zmienić taktykę i zacząć jechać na popularności konkurenta. Polska edycja miała się skończyć na 120 numerze i roku 2012 (w USA). Zatem Egmont zadecydował o wydawaniu komiksów Marvel Now, które startowały po evencie Avengers vs X-Men. To był nawet dobry i logiczny pomysł. Na dodatek Egmont został wyłącznym przedstawicielem DC w Polsce i ukrócił Batmany od Mucha Comics. Co więcej sam wszedł w kooperację wydawania Kolekcji kioskowej razem z niemieckim Eaglemoss. Wszystko szło po myśli TK, tyle że Hachette nie chciało przestać. Przedłużyli WKKM o kolejne 30 numerów, a na dodatek zaczęli wydawać drugą Kolekcję Marvela czyli Superbohaterów.


Wtedy zaczęło się kopanie po kostkach i TK zaczął wykorzystywać swoje znajomości w Panini. w WKKM nie mogły się ukazywać te same tytuły co w wersji UK, bo Egmont zamawiał sobie na zaś np. Czas się kończy, czy Tajne Wojny a Hachette zostawiona w spokoju wydałaby to wcześniej. Poza tym część tytułów z wyprzedzeniem zapowiadana w wersji brytyjskiej, zapowiadana była też przez Egmont przed polskim oddziałem Hachette - jak Rękawica Nieskończoności. Takie numery skończyły się wreszcie nieprzedłużeniem licencji przez Panini i końcem WKKM w 2019. Wtedy też się skończyła polska WKKDC, bo Egmont robił wszystko by Eaglemoss dał sobie spokój. Też im wydawali tytuły z listy niemieckiej przed polskim oddziałem, żeby ich kolekcyjna sprzedaż była niższa. Tylko co się stało jak obie Kolekcje zakończyły swój żywot i zostały tylko publikacje Muchy oraz SBM? Tak, oczywiście - Egmont ściął liczbę publikowanych DC, kasując serie z Green Lanternem, Wonder Woman i Aquamanem. Tą ostatnią to nawet słusznie, bo kto czyta w Polsce Aquamana? Aquaman sucks. Ale to każdy by Egmontowi powiedział, po co więc akurat z nią wystartowali, żeby uwalić temat po 3 tomach? Tak duże, poważne wydawnictwo robić nie powinno. Można było chociaż wydać ostatni tom na grubo i domknąć run do końca.

Po 2019 roku mnie wkurzać w Egmoncie zaczęła zwiększająca się liczba dubli. Wiadomo, że trzeba było wydać Wojnę Domową jeszcze raz, bo film kinowy wyszedł. Potem dostaliśmy jeszcze raz "Zimowego Żołnierza", Daredevila tom 1 od Franka Millera czy "Wolverine: Old Man Logan". W tym roku ponownie traci się czas i papier na "Tajną Inwazję" i Spider-Man'a Straczynskiego tom 1. Tyle że to TK przestało wystarczać. Bo przecież normalny komiksiarz zwyczajnie nie kupi takiego dubla, a Egmont tylko straci kasę na wydawanie niepotrzebnych albumów. Zatem jego cwaniactwo i perfidia wymyśliło to, że zacznie wydawać premierowe materiały/zeszyty komiksowe, sklejone na siłę z komiksami które już wcześniej po polsku wyszły (głównie w Kolekcjach). W ten sposób osiągało się dwa cele - tanie koszty produkcji, bo tłumaczenie było już zrobione. Oraz złośliwe uderzenie w posiadaczy WKKM, WKKDC. Bo albo taki kolekcjoner nie kupi i nie przeczyta sobie premierowego materiału, tylko zostanie z jego częścią opublikowaną wcześniej. Albo też kupi i zapłaci więcej za coś czego  nie potrzebuje, bo dostaje to co już ma na półce. To jednocześnie działało na poziomie psychologicznym, bo uderzało w sens samego kupowania Kolekcji Komiksowych w kiosku. Egmont szeptał ci do podświadomości "Po co kupujesz u kogoś innego, skoro my wydamy ci więcej"? Tylko to oczywiście są kłamstwa. Sam TK mówił, że Egmont Polska nie jest w stanie wydać wszystkiego. I nie wydaje. Większość komiksów wydanych kolekcyjnie i rejonów przez nich poruszanych nie została tknięta przez nikogo innego. A to, że Egmont jeszcze raz drukuje to samo, sprawia że tracimy czas i pieniądze, zamiast drukować kolejne premiery. Po co mi znowu Tajna Inwazja, skoro można by wydać np Dark Avengers? Albo Avengers Busieka, albo kontynuację solowej serii z Iron Manem z tamtego okresu? W ogóle mnie wściekłość ogarniała jak Egmont, który w 2006 roku specjalnie podzielił Daredevila Diabła Stróża na 2 cienkie tomiki, żeby wydrenować portfele klientów. A teraz zrobił dokładnie odwrotnie, ale z tego samego powodu. Najpierw specjalnie porobił dziury zeszytowe w albumach DD z runem Bendisa, a potem wydał nam je osobno. Ale dorzucił do nich Diabła Stróża, którego już wszyscy mieli, tylko po to, żeby podbić cenę komiksu. To samo było z Punisherem Marvel Knights tom 1. Na całym świecie ten komiks wydawano jako 12 zeszytów z historią "Witaj w domu Frank". Ale ponieważ u nas wszyscy już ją mieli, to dołożono do niej jeszcze 5 zeszytów, by naciągać ludzi. To samo z już zupełnie skandalicznym wydaniem Imperatywu Thanosa.


Za taką politykę półdublowania na złość kolekcjonerom, znielubiłem TK w ostatnim czasie chyba najbardziej. Tyle jest premier do wydania, ale nie - lepiej cały czas podgryzać Kolekcje, zamiast wreszcie skupić się na wydawaniu nowych komiksów. To cwaniactwo i ewidentny skok na kasę podkreśla też to, że gdy chodzi o nowe historie, zupełnie premierowe, to mamy sytuację odwrotną. W Marvel Fresh dzieli się te albumy na cienkiutkie zbiorki po 5 zeszycików (New Mutants nawet 4), żeby na nich zarobić jak najwięcej. A przecież taka "Wojna Światów", "Rzeź Absolutna" czy teraz "Świt X" aż się prosi o gruby, zbiorczy album, który wyszedłby taniej, niż kilka cienkich części po 50 zł na okładce. Ale jak nie ma konkurencji, to nie mamy wyboru. Gołym okiem widać że jest to niekorzystne dla kupujących i rynku komiksowego, tylko już Egmontu niewiele to obchodzi.


W 2020 roku Egmont Polska sprzedał dział Książki wydawnictwu Harper Colins. Do dziś ja nie rozumiem tej decyzji. TK bardzo rozwinął dział dziecięcy w całej firmie. Mówił o wychowywaniu sobie nowego czytelnika, o kształtowaniu postaw i zainteresowań. Ale ja nie wiem, jak można to skutecznie robić przy braku wydawania książek z obrazkami dla małych dzieci. Jako fanatyk uważam, że same komiksy nie wystarczą. Bez działu Książki dla mnie sypie się cała ta koncepcja wydawnicza. Poza tym, skoro Egmont wrócił do wydawania komiksów Star Wars, to powinien też pozyskać licencję na książki z tego uniwersum. Dlaczego oddał pole Uroborosowi (Grupa Foksal), a potem Wydawnictwu Olesiejuk? Moim zdaniem to był błąd.


W 2021 roku Hachette tuż przed końcem SBM wystartowało z kolejną kolekcją komiksową - Bohaterowie i Złoczyńcy DC. I znowu Egmont nagle zaczął wydawać więcej komiksów DC. Wreszcie dostaliśmy drugie wydanie niedostępnego wcześniej normalnie Kingdom Come. Ruszło DC Black Label i inne nowe serie DC. Oczywiście wydano też naprzód z listy hiszpańskiej Kosmiczną Odyseję oraz Wojnę Korpusu Sinestro, której wg zapowiedzi z 2019 r. Egmont miał nie wydawać. Jeszcze raz proszę mi wytłumaczyć taką "strategię". Dlaczego dana firma produkuje dany produkt tylko jak produkuje go konkurencja. Ale jeśli konkurencja znika, to dana firma też przestaje to produkować, mimo, że popyt na rynku ciągle istnieje? Jest mi w stanie ktoś to wytłumaczyć? Może ktoś tam na wysokim kierownictwie Egmontu, też zaczął sobie zadawać takie pytania?

Egmont pod kierownictwem TK dla mnie po prostu nie miał skonkretyzowanej, zrozumiałej dobrej wizji wydawania komiksów superbohaterskich. Skupił się na podpięciu pod koncepcję debiutanta na tym rynku - Hachette. I tyle. Dobra - przepraszam. Ostatnio doszło jeszcze żerowanie na nostalgii za innym dawnym konkurentem - TM Semic. Egmont zaczął wydawać serie które on drukowali w latach 90-tych. Dostaliśmy Spider-Mana, Batmana, Punishera, zapowiadany jest Superman, będą X-Men. tyle że to nie jest własna wizja. To odgapywanie pomysłów konkurencji. I robi to wydawnictwo które na polskim rynku obecne jest ponad 30 lat. Które zaczęło od licencji amerykańskiego Disneya i zbudowało na nim swoją pozycję. Dlaczego nie potrafi znaleźć swojej własnej drogi i pomysłu na siebie, tylko czepia się innych? A tam gdzie ma pełną swobodę, czyli w DC, to Egmont zadowolił się tym że jest mało tytułów, bo nikt poza nimi nie może ich wydawać. Bo TK dalej nie lubi superbohaterów, tylko nie mówi już o tym tak głośno.

Poza tym TK sprawił, że Komiks Gigant Poleca przestał wychodzić w liczbie 12-13 tomów rocznie i ograniczył nam go do zaledwie 6 tomów. Jednocześnie pozostawił na rynku MegaGiga i Gigant Mamut w których drukowano głównie duble z poprzednich Gigantów. Też zupełnie niezrozumiały i niewytłumaczony przez TK ruch. Czy my mamy rozumieć, że takie zdublowane zbiorki sprzedawały się lepiej od świeżych historii? Przez to zaczęliśmy tracić kolejne części długich cyklów, które publikowane były w europejskich Gigantach. Dzisiaj liczba Gigantów wzrosła do 8 rocznie zamiast do 12. Wydaje się za to sporo Wydań Specjalnych i to też jest dość dziwne.


Ja po TK płakać nie będę. Długo kierował Egmontem, zrobił swoje, wreszcie przyszedł czas na zmiany. Mam nadzieję, że będą na lepsze i dostaniemy nową, własną wizję strategii wydawniczej. Some people say, że może być gorzej i że jeszcze zapłaczemy nad TK i będziemy chcieli by powrócił. Ja raczej nie, bo tak jak on, każdy mógłby poprowadzić oddział Egmontu. Żadną sztuką nie jest wpisywać się w trendy i powtarzać ruchy konkurencji. Nawet jeśli Egmont drastycznie ograniczyłby listę tytułów superhero to czym to się będzie różnić, od ruchów, które robił też TK? Jeśli cały rynek kompletnie się nie załamie, to moim zdaniem będzie dobrze. Mamy Hachette, mamy Muchę, mamy Carrefour poradzimy sobie.

wtorek, 7 lutego 2023

Kolekcja Komiksów Marvel Origins Spis Tytułów

 Poniżej zamieszczam spis tytułów polskiej edycji Kolekcji Hachette Marvel Origins, z datami ukazania się kolejnych tomów w kioskach i salonikach prasowych. Jest on zrobiony na podstawie włoskiej strony Panini z ich wersją. W odróżnieniu od Bohaterów i Złoczyńców DC tutaj nasza lista na 90% będzie się pokrywać z włoską. Ponieważ tamta jest dość przydatna, to myślę, że daty polskich premier też będą pomocne. Tym bardziej, że po 10 latach publikacji w środę, dzień zmienił się na wtorek. Wywróciło to mój cały światopogląd komiksowy. Przecież to zawsze środa była dniem komiksu.


Super Eroi Classic :: ComicsBox



Co do zdublowanych pozycji to pogrubię tylko te, które ukazały się w Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela od Hachette. Ale podkreślam, ze wydawnictwo Mandragora wydało po dwa tomy Essentiali ze Spider-Manem (do 43 zeszytu) i Daredevilem (do 48 zeszytu). Jeśli ktoś ma te komiksy, to może odpuszczać dane tomy MO. Chyba że zależy mu na kolorze. Nie pogrubiam też kolejnych numerów Thora. Pamiętajmy że większość numerów zawiera kilkustronnicowe części Opowieści z Asgardu, które u nas wyszły w WKKM #83. Pierwsze zeszyty z oryginalnymi originami ;) bohaterów serii z Marvel Origins również były publikowane w WKKM #68 Początki Marvela, lata 60-te, oraz w rożnych tomach SBM poświęconym tym postaciom. Ale zwykle były to pojedyncze zeszyty, więc pozostałe 4 czy 5 numerów są polską premierą. Wyjątkiem jest SBM #111 z Kingpinem, gdzie mamy aż trzy oryginalne zeszyty AMS związane z pierwszym pojawieniem się tego villana. A prawdopodobny tom MO #72 zawiera połowę tamtej zawartości. W ogóle to jest wada nowej Kolekcji - nie pokrywa się w części tomów ze story arcami zawartymi już wcześniej w WKKM. Choćby "Narodziny Ultrona" są rozbite. Albo są powtórzone pojedyncze zeszyty z tomu SBM z Czarną Wdową.



1. 17.01.2023 - Spider-Man tom 1:  Amazing Fantasy #15 Amazing Spider-Man vol. 1 #1-5 

2. 31.01.2023 - Fantastyczna Czwórka tom 1: Fantastic Four vol. 1 #1-5

3. 14.02.2023 - Thor tom 1: Journey in to Mystery vol. 1 #83-91

4. 28.02.2023 - Hulk tom 1: Incredible Hulk vol. 1 #1-6

5. 14.03.2023 - Fantastyczna Czwórka 2: FF #6-10

6. 28.03.2023 - Iron Man tom 1: Tales of Suspence #39-46

7. 11.04.2023 - Fantastyczna Czwórka 3: FF #11-15

8. 25.04.2023 - Thor 2: JitM #92-99

9. 09.05.2023 - Fantastyczna Czwórka 4: FF #16-18 Fantastic Four Annual vol.1 #1

10. 23.05.2023 - Avengers tom 1: Avengers vol. 1 #1-5

11. 06.06.2023 - Spider-Man 2: ASM #6-10

12. 20.06.2023 - Fantastyczna Czwórka 5: FF #19-23

13. 04.07.2023 - Iron Man 2: ToS #47-53

14. 18.07.2023 - Thor 3: JitM #100-105 Opowieści z Asgardu

15. 01.08.2023 - Spider-Man 3: ASM #11-15

16. 15(16).08.2023 - Fantastyczna Czwórka 6: FF #24-28

17. 29.08.2023 - Hulk 2: Tales to Astonish #59-68

18. 12.09.2023 - Daredevil tom 1: Daredevil vol.1 #1-5

19. 26.09.2023 - Iron Man 3: ToS #54-60

20. 10.10.2023 - Thor 4: JitM #106-110

21. 24.10.2023 - Avengers 2: Avengers #6-10

22. 07.11.2023 - Spider-Man 4: AMS #16-17 Amazing Spider-Man Annual #1

23. 21.11.2023 - Fantastyczna Czwórka 7: FF #29-31 FFA #2

24. 05.12.2023 - Spider-Man 5: AMS #18-22

25. 19.12.2023 - Kapitan Ameryka tom 1: Tales of Suspence #59-68

26. 02.01.2024 - Thor 5: JitM #111-115

27. 16.01.2024 - Fantastyczna Czwórka 8: FF #32-36

28. 30.01.2024 - Iron Man 4: Tales of Suspence #61-69

29. 13.02.2024 - Avengers 3: A #11-16

30. 27.02.2024 - Daredevil 2: DD #6-10

31. 12.03.2024 - Spider-Man 6: ASM #23-27

32. 26.03.2024 - Fantastyczna Czwórka 9: FF #37-41

33. 09.04.2024 - Thor 6: JitM #116-120

34. 23.04.2024 - Avengers 4: A #17-22

35. 07.05.2024 - Hulk 3: TtA #69-78

36. 21.05.2024  - Spider-Man 7: AMS #28-31

37. 04.06.2024 - Kapitan Ameryka 2: ToS #69-78

38. 18.06.2024 - Fantastyczna Czwórka 10: FF #42-45 FFA #3

39. 02.07.2024 - Iron Man 5: ToS #70-78

40. 16.07.2024 - Thor 7: JitM #121-125 Journey in to Mystery Annual #1

41. 30.07.2024 - Daredevil 3: DD #11-15

42. 13.08.2024 - Avengers 5: A #23-28

43. 27.08.2023 - Spider-Man 8: AMS #32-36

44. 10.09.2024 - Fantastyczna Czwórka #11: FF #46-50 Nadejście Galaktusa

45. 24.09.2024 - Thor 8: JitM #126-130

46. 08.10.2024 - Hulk 4: TtA #79-88

47. 22.10.2024 - Daredevil 4: DD #16-20

48. 05.11.2024 - Kapitan Ameryka 3: ToS #79-88

49. 19.11.2024 - Iron Man 6: ToS #79-86

50. 03.12.2024 - Avengers 6: A #29-34

51. 17.12.2024 - X-Men tom 1: Uncanny X-Men vol.1 #1-5

52. 31.12.2024 - Spider-Man 9: AMS #37-41 Strange Tales Annual #1



53. 14.01.2025 - Fantastyczna Czwórka 12: FF #51-55; FF: Sądny Dzień część 1

54. 28.01.2025 - Thor 9: Thor vol. 1 #131-135

55. 11.02.2025 - X-Men 2: UXM #6-10

56. 25.02.2025 - Daredevil 5: DD #21-25

57. 11.03.2025 - X-Men 3: UXM #11-15

58. 25.03.2025 - Spider-Man 10: ASM #42-45 Giant Size Spider-Man #

59. 08.04.2025 - Fantastyczna Czwórka 13: FF #56-59 FFA #4; FF: Sądny Dzień część 2

60. 22.04.2025 - X-Men 4: UXM #16-20

61. 06.05.2025 - Thor 10: T #136-139

62. 20.05.2025 - Avengers 7: A #35-39

63. 03.06.2025 - X-Men 5: UXM #21-25

64. 17.06.2025 - Spider-Man 11: ASM #46-50 Nigdy Więcej Spider-Mana

65. 01.07.2025 - Fantastyczna Czwórka 14: FF #60-64

66. 15.07.2025 - Daredevil 6: DD #26-30

67. 29.07.2025 - Hulk 5: TtA #89-98

68. 12.08.2025 - Iron Man 7: ToS #87-95 Upadek i Wzlot część 1

69. 26.08.2025 - X-Men 6: UXM #26-30

70. 09.09.2025 - Thor 11: T #140-144 

71. 23.09.2025 - Avengers 8: A #40-44

72. 07.10.2025 - Spider-Man 12: ASM #51-53 SMA #4 W szponach Kingpina



73. 21.10.2025 - Fantastyczna Czwórka 15: FF #65-67 FFA # 5

74. 04.11.2025 - Daredevil 7: 31-33 Daredevil Annual #1

75. 18.11.2025 - X-Men 7: UXM #31-35

76. 02.12.2025 - Kapitan Ameryka 4: ToS #89-98

77. 16.12.2025 - Thor 12: T #145-150

78. 30.12.2025 - Avengers 9: A #45-47 Avengers Annual #1

79. 13.01.2026 - Spider-Man 13: AMS #54-58

80. 27.01.2026 - Fantastyczna Czwórka 16: #68-72

81. 10.02.2026 - X-Men 8: UXM #36-40 Not Brand Ehhh #4

82. 24.02.2026 - Hulk 6: TtA #99-101, The Incredible Hulk vol.2 #102-104 Hulk: Potwor na Wolności

83. 10.03.2026 - Iron Man 8: ToS #96-99, Iron Man and Sub Mariner, The Invincible Iron Man #1-2 Upadek i Wzlot część 2

84. 24.03.2026 - Kapitan Ameryka 5: Tales of Suspence #99, Captain America #100-104

85. 07.04.2026 - Thor 13: T #151-156 Thor Ragnarok część 1

86. 21.04.2026 - Avengers 10: A #48-52

87. 05.05.2026 - Spider-Man 14: ASM #59-63

88. 19.05.2026 - Fantastyczna Czwórka 17: #73-77

89. 02.06.2026 - Daredevil 8: DD #34-38

90. 16.06.2026 - Hulk 7: TIH #105-109

91. 30.06.2026 - Iron Man 9: TIIM #3-7

92. 14.07.2026 - Kapitan Ameryka 6: CA #105-109

93. 28.07.2026 - Thor 14: T #157-161 Thor Ragnarok część 2

94. 11.08.2026 - Avengers 11: UXM #45, A #53-56 Początek Narodzin Ultrona

95. 25.08.2026 - Spider-Man 15: ASM #64-65 Spectacular Spider-Man vol.1 #1

96. 08.09.2026 - Fantastyczna Czwórka 18: FF #78-80 FFA #6

97. 22.09.2026 - Daredevil 9: DD #39-43

98. 06.09.2026 - Hulk 8: TIH #110-112, The Incredible Hulk Annual #1

99. 20.10.2026 - Iron Man 10: TIIM #8-12

100. 03.11.2026 - Kapitan Ameryka 7: CA #110-114

101. 17.11.2026 - X-Men 9: UXM #41-45



Jak widać pierwsza setka numerów daje nam całość tych wybranych serii do roku 1968. Czyli przez okres gdy komiksy Marvela były wydawane przez konkurencję z DC i sztucznie ograniczano liczbę serii. Od 1968 skończyła się ta niekorzystna umowa i Marvel mógł rozwinąć skrzydła i wydawać więcej tytułów. Chociaż trochę szkoda, że ta wolność nie nadeszła wcześniej. Gdzieś w 1965 Marvel sprzedając 6 milionów egzemplarzy swoich 10 serii, mógł już wtedy dominować rynek. Bo nie było konkurencji w postaci telewizji (w latach 60-tych jeszcze raczkowała), dobrych książek sci-fi, gier planszowych i potem komputerowych. Ten jeden raz Martin Goodman nie miał nosa, gdy w latach 50-tych rezygnował z własnej sieci dystrybucji.

Gdyby natomiast polska edycja przekroczyła 100 tomów i została przedłużona (jak WKKM), to moglibyśmy dostać i całą Srebrną Erę komiksu w 12 wybranych serii Marvela. Ale Kolekcja komiksowa licząca ponad 300 tomów to na razie projekt palcem po wodzie pisany. Choć ja marzę gorąco, żeby się ziścił. No i nie zapominajmy. Hachette Polska wydała razem 300 tomów WKKM i SBM. Plus ich poprzednie Kolekcje. Zatem ja i wszyscy inni komiksiarze musimy po prostu kupować kolejne numery. Wtedy wszystko samo przyjdzie. I chwała opatrzności, że TK kładzie lachę na archiwaliach komiksowych poniżej 1985 roku. Dzięki temu ta nisza rynkowa może się spokojnie rozwijać.