Ten film jest genialny . Nie wiem czego inni się spodziewali po miniserialu "Nasze matki, nasi ojcowie"? SPOILERY
Przecież wszystko jest tak przedstawione jak to widzą Niemcy. I to od
samego początku. Film zaczyna się od czerwca 1941 roku i kwestii, że
"chodzi o przyszłość Niemiec". Tak jak wg Rosjan prawdziwa wojna zaczęła
się dopiero wtedy. Wcześniej było wszystko dobrze. Wilhelm "służył w
Polsce i we Francji" i nie ma o czym więcej wspominać .
Ostatnie spotkanie i w 1941 Wiktor jako żyd nie musi jeszcze nosić
opaski z gwiazdą (jaaassnee) i jest w związku ze swoją niemiecką
przyjaciółką. Sturmbanfurer gestapo jest ludzki, bo tylko łagodnie
upomniał za słuchanie swingu .
Potem mamy "ruszenie na wschód by ratować nasz [niemiecki] naród" i
"radość z mknięcia naprzód i upajania się prędkością". Prawie wprost
jest powiedziane, że Niemcy się tylko bronią i wszystko będzie dobrze
jak zaraz zdobędziemy Moskwę. A to, że wojna ciągle trwa jest winą
Stalina i Rosjan bo się ciągle bronią zamiast poddać .
Oberlieuntant Wilhelm nie chce zabić komisarza, ale kapitan mówi "zna
pan rozkaz" i porucznik idzie to zrobić. (Później o tym że Niemcy
rozkazy wykonują wspomina też sierżant z karnego batalionu).
Ta scena jest groteskowa i jakby żywcem wyjęta z lektury szkolnej
"Niemcy" Leona Kruczkowskiego. Potem jest jeszcze lepsza kwestia
"Przecież nie wolno zabijać cywilów" (Buahahahahaaha) a tu nagle
przychodzi gestapowiec i strzela do 11-letniej dziewczynki. W trakcie
całej kampanii pojawił się kolejny banał. Niby miękki Friedhelm staje
się twardym badassem który przetrwa wszystko. A niby zasadniczy,
inteligentny i stanowczy Wilhelm traci wiarę w furera a wraz z nią całą
ochotę do walki, bo nagle się dowiedział, że wojna jest brudna i zła a
Wermacht jednak popełnia zbrodnie wojenne. I uderzyło go dopiero wtedy
jak zaczęli przegrywać na froncie wschodnim.
I takie praktycznie jest przesłanie we wszystkich trzech odcinkach:
Wojna nie jest winą Niemców bo "nagle" pojawił się Hitler z SS i zaczął
wydawać takie a nie inne rozkazy. I wszyscy musieli je wykonywać. Także
cały "biedny" 10-milionowy Wermacht musiał to robić. Był rozkaz by
denuncjować żydów, więc Charlotte wydaje ukraińską żydówkę. I dlaczego
się potem dziwi że Hildegarda zrobiła jej to samo, to ja nie wiem.
Tak ja to wyczytałem z tego filmu. Nie ma się więc co dziwić, że ciągle
i ciągle pojawiają się choćby "polskie obozy śmierci" skoro to nie była
wina Niemców.
Tymczasem "dobry"
gestapowiec oszukuje Gretę i zamiast do Paryża wysyła Wiktora pociągiem
do Oświęcimia. Na szczęście Polce Ani udało się przemycić nóż do wagonu
i razem uciekają przez dziurę w podłodze. Natykają się na żołnierzy
Wermachtu, ale ci praktycznie ich puszczają, zaprzestając pogoni po paru
metrach i niecelnie strzelając z bliskiej odległości. A potem natykają
się na Polaków i jeden chce ich wydać, a AK to więksi antysemici niż
gestapo. Dlatego Anna ukrywa to, że Wiktor jest żydem. Jako Niemca
wykorzystują go jako przynętę. A następnie jest nam objawiana inna
prawda. Do AK można było przystąpić nawet jako Niemiec. Ale żyd - nigdy!
Co scena z partyzantami, to ciągle antysemickie teksty. I to dobry
Niemiec musi uwolnić więźniów z pociągu, bo AK ich zostawiła. I za ten
czyn Wiktor wylatuje z partyzantki No bezczelność i zakłamanie tej sceny
aż mnie zatkało. Przedstawiono AK jakby żydów nienawidzili bardziej niż
SS i gestapo razem wzięte. A chwilę potem jeszcze większy skandal.
Wyszło na to, że Polacy ginęli przez... partyzantów. Bo jakby AK nie
walczyło, to by SS nie musiało wieszać cywilów. Aż się zdziwiłem, że po
tej jakże logicznej kwestii jednego z AKowców cały oddział nie
zaprzestał walki .
Ale znowu słowa Wiktora o tym, że chodzi o to jak się umiera, pokazał
niemiecką mądrość. No i ci aktorzy grający Polaków - masakra. Mają nasz
kraj za miedzą, ale nie musieli wziąć swoich. I tak ciągle słyszymy
polszczyznę mówioną i akcentowaną jak Stephan Meller.
I tak cały film jest manipulowany. Po pominięciu l.1939-41 (gdzie
wszystko było dobrze) pomija się także sukcesy Wermachtu na wschodzie.
Smoleńsk sam się zdobył i od razu szpital tam założyli, a pod Moskwą
bracia znaleźli się, bo wsiedli na ciężarówkę i dojechali .
Dłużej pokazywane są tylko klęski i niepowodzenia (odwrót spod Moskwy,
Kursk) by pokazać Niemców w roli ofiar i jacy to biedni oni są, bo ich
źli Rosjanie tak biją bez najmniejszego powodu. Niestety nie dostałem
niemieckiej "Kompani Braci" a raczej podróbkę naszego "Czasu Honoru".
Tylko 2 akcje były pokazane, a czołgów parę na ukrzyż, zrobionych
komputerowo i pokazanych z oddali. Skupiano się na relacjach miedzy
bohaterami.
I kto jest tym złym w serialu? Oczywiście Polacy, ale także Rosjanie.
Wkurzyła mnie scena zdobywania szpitala przez Czerwonoarmistów - wpadają
strzelają do bezbronnych rannych, a ostatnie dwie pielęgniarki od razu
zaczynają gwałcić. Wcześniej zaś oczywiście pominięto Powstanie
warszawskie i choćby wyrżnięcie przez Niemców rannych AKowców
pozostawionych w szpitalu polowym na Woli. Dostało się tez Amerykanom, a
jakże!
Wyszło na to, że ich główne zadanie polegało na chronieniu zbrodniarzy
wojennych w typie zdradzieckiego sturmbauerfurera z SS. O tym, że w
przypadku jednego z wyzwolonych obozów koncentracyjnych amerykańscy
żołnierze od razu, bez sądu rozstrzelali cały personel SS też
"zapomniano" wspomnieć.
Jedyne co mi się podobało to jak zawsze dobre, klasyczne speche
niemieckie typu "Los, los! jahvol, uberassung, naturilch, i
nieśmiertelnego Raus. Szczerze żal mi też było losu Friedhelma .
Obejrzałem ten film by móc wiedzieć co piszę. Teraz z przekonaniem mogę
powiedzieć, że jest to typowy niemiecki paszkwil i propaganda o tym jak
to właśnie Niemcy były główną ofiarą tej wojny, skrzywdzoną przez cały
świat. Jest to także przypomnienie, że stale trzeba mówić o tym jak
naprawdę wyglądała cała II wojna światowa, bo przepisywanie historii
ciągle jest w modzie. Dlatego warto to było obejrzeć. Ale to, że
musieliśmy zapłacić niemieckiej tv za to cudo IMHO jest skandalem i
prezes Braun powinien zwrócić kasę TVP. I ten półgodzinny dokument
http://www.tvn24.pl/...dni,335037.html
absolutnie nie zmazuje kłamliwego i bezczelnego wydźwięku tego miniserialu, oraz steku oszczerstw wobec AK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz