Mój drugi ulubiony wyścig. I wiem, że jest to najdłuższe kółko i
niby kończy się tak jak wszystkie wyścigi po 1.5 h. Ale mi się wydawało,
że szybciej poszło.
Znowu deszczu nie było, mimo obiecujących kwalifikacji. Ale przynajmniej
dostaliśmy odpowiedź na pytanie dlaczego Wenezuelczycy nie powinni
jeździć w F1. I w ogóle cała reszta kierowców "sponsorowanych" typu
Pietrow itp. Bo to już nie pierwszy taki wyskok Maldonado. Tylko on
odpowiada za ten wypadek. Jak można będąc po wewnętrznej, zamkniętym
przez rywali, próbować zjeżdżać do alei serwisowej? No jak? Idealny
przykład na głupotę i ułańską fantazję. Aż żal było patrzeć jak biedny
Di Resta idzie piechotą wzdłuż płotu Pit lane.
Hamilton dobrze wystartował. W ogóle Mercedesy są świetne w
kwalifikacjach. Ale niestety nie mają podejścia do Red Bulli i Ferrari.
Vettel o tak! go wziął, zaraz po Eau Rouge i nie oddał prowadzenia już
do końca. To ja chromolę oglądanie takich wyścigów co je znowu Niemcy
wygrywają . Ładne za to było przebudzenie Alonso który dojechał drugi mimo iż startował dziewiąty.
Wybuch hamulców Raikkonena był dość smutny bo Vettel odjeżdża coraz
bardziej w klasyfikacji generalnej. No i fakos Sutila do Guttiereza był
spoko, choć niesłuszny. Jechał Eau Rouge po zewnętrznej to o co miał
pretensje??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz