niedziela, 25 sierpnia 2013

GP Belgii

GP Belgii Mój drugi ulubiony wyścig. I wiem, że jest to najdłuższe kółko i niby kończy się tak jak wszystkie wyścigi po 1.5 h. Ale mi się wydawało, że szybciej poszło.

Znowu deszczu nie było, mimo obiecujących kwalifikacji. Ale przynajmniej dostaliśmy odpowiedź na pytanie dlaczego Wenezuelczycy nie powinni jeździć w F1. I w ogóle cała reszta kierowców "sponsorowanych" typu Pietrow itp. Bo to już nie pierwszy taki wyskok Maldonado. Tylko on odpowiada za ten wypadek. Jak można będąc po wewnętrznej, zamkniętym przez rywali, próbować zjeżdżać do alei serwisowej? No jak? Idealny przykład na głupotę i ułańską fantazję. Aż żal było patrzeć jak biedny Di Resta idzie piechotą wzdłuż płotu Pit lane.
Dodany obrazek

Hamilton dobrze wystartował. W ogóle Mercedesy są świetne w kwalifikacjach. Ale niestety nie mają podejścia do Red Bulli i Ferrari. Vettel o tak! go wziął, zaraz po Eau Rouge i nie oddał prowadzenia już do końca. To ja chromolę oglądanie takich wyścigów co je znowu Niemcy wygrywają :). Ładne za to było przebudzenie Alonso który dojechał drugi mimo iż startował dziewiąty.

Wybuch hamulców Raikkonena był dość smutny bo Vettel odjeżdża coraz bardziej w klasyfikacji generalnej. No i fakos Sutila do Guttiereza był spoko, choć niesłuszny. Jechał Eau Rouge po zewnętrznej to o co miał pretensje??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz