Upał, żar leje się z nieba. Nic się nie chce.
Więc siedzimy, nic się nie dzieje, nuda. Piwka se nie wypijemy bo jechać trzeba.
Tak mogę podsumować ostatnie ściganie przed sierpniową przerwą. Jak na
samym początku trochę pokruszyło się z Rosberga i Vettela to liczyłem na
więcej akcji. Że może Vettelowi znowu bolid się popsuje i będzie
fajnie. Ale nic z tego, dojechał do końca .
Pochwalę Hamiltona, że tym razem nie zepsuł startu i nie próbował na
chama blokować Red Bula. Jak najszybciej pojechał swoje na wprost i to
był bardzo dobry ruch. I tak cały wyścig prowadził, zjeżdżał na zmianę
opon, chwilę prowadził Vettel, też zjeżdżał i Hamilton wracał na czoło.
Webber stracił na tej opóźnionej zmianie opon. Co z tego, że chwilę
prowadził, skoro potem wyjeżdżał w okolicy 10 miejsca, a przeciwnicy też
już mieli zmienione opony. Tego jak Raikkonen się przebił na 2 miejsce
nie widziałem dokładnie, bo znowu zasnąłem przed tv na jakieś 15 okrążeń
Ale pewnie wyprzedził go jak Niemiec koła zmieniał. Szkoda Rosberga,
choć to i tak cud, że zapalił się tylko jeden bolid, a u Guttiereza
płyny wyciekły. I Nico pokazał też innym jak należy zjeżdżać z toru -
elegancko w boczną alejkę by nikomu nie przeszkadzać. A nie stanąć na
środku toru i blokować wszystkich jak jaśnie wielmożny pan Vettel.
Czyli podsumowując - dość nudny wyścig, ale super, że Hamilton wygrał.
Mam nadzieję, że Ferrari popracuje przez ten miesiąc nad bolidem, bo
Alonso wyraźnie brak pary . Acha. Jeśli Alonso przejdzie do Red Bulla to się z Vettelem pozagryzają.
Beware the Batman 1x3
CGI jest drogie, więc w kreskówce przedstawione mamy tylko to, co jest
niezbędne. Pomieszczenia czy tła są sterylne i to widać. Nawet w Wayne
Mansion brakuje mi szczegółów i detali - głowy dzika na ścianie, zdobień
antycznych mebli, zabytkowej lampy na biurku o niebanalnych kształtach.
Ale za to "sexy" skóra w której chodzi Katana być musi. I ten jej
szpagat nad wilczym dołem . Naprawdę widać, że rysownicy i scenarzyści to maniacy seksualni. I ciągle zapatrzeni w Trinity z Matrixa.
Jednak ja muszę powiedzieć, że jest zauważalna poprawa. Jak można
narzekać na rozwinięcie Bat-gadżetów. Właśnie taki jest, Batmobil a
Batmotocykl i Batlotnia zawsze była w jego garażu. Te silniczki to po
prostu znak czasów. Przywiązywanie wagi do szczegółów to też domena
Batmana, więc analiza odcisku nie była dla mnie głupia. No i Anarky. W
ogóle nie znam gościa, ale był niezły w swojej roli, choć rzeczywiście
akurat tu brak Orginu i jego motywów jest błędem. Ale serialowy strój za
bardzo mi Spectre przypomina. Albo Fantasma z "Batman. Mask of
Phantasm". No chyba, że to było zamierzone odwołanie. Tak jak nazwa
atakowanej Galeri - Queen's Galery. Oprócz odwołania do szachów mamy tez
lekkie wspomnienie Green Arrowa - Nice. Oczywiście najlepsza smakowo i
klimatycznie była pierwsza scena w tym sklepie. Tak właśnie Batman
rozwala przeciwników.
I między innymi za to, ja ciągle będę ten serial oglądał. Zresztą konkurencji nie ma
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz