piątek, 10 lutego 2017

WKKDC #13 JLA Wieża Babel

Po tym jak Egmont obciął ostatni tom JLA i postanowił nie kontynuować polskich przygód tych bohaterów to WKKDC musiała przejąć pałeczkę. W Kolekcji znalazła się Ziemia 2 oraz premierowo Wieża Babel, czyli jedna z najbardziej uznanych i chwalonych historii o Lidze Sprawiedliwości.


Intryga fabularna jest w sumie dość prosta. Ra's Al Ghul najstarszy (dosłownie) przeciwnik Batmana po trochu dowiaduje się a po trochu domyśla, że ten gromadzi informacje nt. swoich znajomych z Ligi Sprawiedliwości. A ponieważ Liga stoi Ra'showi na drodze do przejęcia władzy nad światem (to jest inny najstarszy znany motyw jakim kierują się złoczyńcy i dlatego też pasuje do niego), to postanawia je wykraść i dzięki nim ich pokonać. Jest to prosty a zarazem bardzo perfidny plan, bo gdy prawda wyjdzie na jaw, drużyna już nigdy nie będzie taka sama.
   Kluczem do wielkości tej historii są wg mnie uczucia i emocje. Dlaczego Batman to zrobił? Przecież zna członków Ligi od bardzo dawna i dzień w dzień, ramię w ramię walczy z nimi ze złem. A może właśnie dlatego? W tej chwili Batman jest jedynym zwyczajnym człowiekiem bez mocy w Lidze (nie występuje tu Green Arrow czy Huntress).i sam widzi potęgę jej członków i wie, że gdyby chcieli mogli by opanować całą planetę.


Batman usprawiedliwia się wcześniejszymi przypadkami wykorzystania przez łotrów mocy Ligi przeciwko ludzkości. To jest dość racjonalne wyjaśnienie. Ja  jednak bardziej przychylam się do bardziej ludzkiego spojrzenia na tą sprawę. My mamy wręcz atawistyczny, zakorzeniony w nas lęk przeciwko nieznanemu. Strach przed potęgą której nie potrafimy pojąć. Bo czy że jest zwykły człowiek albo i cały kraj, wobec niezmierzonej potęgi Supermana? Jest taki malutki. I uważam, że właśnie to pchnęło Bruce'a do opracowania tych wszystkich planów ewentualnościowych. Poza tym Batman to Batman. Jest wręcz definicją i uosobieniem bycia przygotowanym na wszystko. Nawet na scenariusze absurdalne czy bardzo, bardzo mało prawdopodobne.


Ale oczywiście Superman i reszta nie mogą się pogodzić z tym złamaniem ich zaufania i opowieść ma dość oczywisty koniec. Scenariusz ma też inną wadę - czemu niby Ra's Al Ghul czekał tyle czasu z fazą drugą? Pełne pomieszanie języków następuje dość późno, gdy Liga jakoś już sobie radzi z tym atakiem, a Batman zbliża się do rozwiązania. No i tylko jedna stacja nadawcza na całą Ziemię? Tu też wynik starcia był już dość oczywisty.

"Wieża Babel " wbiła się w świadomość fanów i już zawsze wpływała na postrzeganie Batmana. Parę tomów wstecz jest wspomniana w "Kołczanie" a parę lat później Jim Krueger i Alex Ross zawarli jej elementy w swojej "Sprawiedliwości". Odwoływano się do niej w serialu "Batman The Brave and the Bold" czy w animacji już bardziej bezpośrednio do niej nawiązującej - "Justice League Doom". W tej ostatniej chyba chwila wykradzenia akt Gacka była zrobiona bardziej prawdopodobnie. Nawet jeśli Grant Morrison nie stworzył by więcej nic dobrego (a przecież zrobił to), to ten jeden komiks zapewnił mu stałe miejsce w sercach fanów.


Podobało mi się też dodane archiwalium - Brave and the Bold #28 z 1960 r. W nim pierwszy raz pojawia się ukształtowana Liga Sprawiedliwości i walczy tam ze Starro. A mam sentyment do tej kosmicznej rozgwiazdy bo robiła już zamieszanie w dwuodcinkowej historii z Batman Beyond, oraz znowu w "Batman The Brave and the Bold", gdzie była wątkiem sezonu.


Rysunkami dalej zajmuje się Howard Porter i to od pierwszego numeru JLA. Jego styl może się podobać, lub nie - każdy ma swój gust. Ja mam pewne zastrzeżenia, są pewne nienaturalne pozy, ale ogólnie nie jest źle. Widywałem już gorsze szaty graficzne. Po lekturze 40 zeszytów z jego rysunkami, ja się przyzwyczaiłem.


Niestety Egmont znowu psuje dobre wrażenia z lektury tym, że do tłumaczenia daje Tomasza Kłoszewskiego. Popełnia on wiele błędów np. myli matkę z ojcem lub automat z wodą tłumaczy jako chłodnicę.. I tak już kolejny raz, przy każdym tomie jakim się zajmuje. To wszystko każe mi zdecydowanie wątpić w jego kompetencje i kwalifikacje wymagane w tej pracy. Gołym okiem widać różnicę między nim a np. Markiem Starostą z poprzedniego tomu. Poza tym dostaliśmy okładki poszczególnych zeszytów pomniejszone i wciśnięte na jedną stronę. Słabo to wygląda gdy 2 tygodnie wcześniej Superman miał pełną galerię. No i to kolejny krótki numer - tylko 144 strony razem z komiksem Srebrnej Ery. Mało. Chciałoby się przeczytać z jeszcze jeden zeszyt i zobaczyć jak Liga radzi sobie dalej.


Dla mnie to mimo wszystko zeszyt który trzeba mieć, zwłaszcza jeśli zbierało się poprzednie albumy przygód JLA. Razem z Ziemią 2 stanowi dopełnienie kompletu i jest naprawdę kamieniem milowym w losach Ligi.

Ocena 8/10

12 komentarzy:

  1. ,,Po tym jak Egmont obciął ostatni tom JLA i postanowił nie kontynuować polskich przygód tych bohaterów to WKKDC musiała przejąć pałeczkę. W Kolekcji znalazła się Ziemia 2 oraz premierowo Wieża Babel'' Przecież od dawna było wiadome, że te tomy będą w kolekcji. Nie było wspomnianego przez ciebie przejmowania ''pałeczki'' :D Egmont po prostu zmienił plany, żeby nie było DUBLI. Po przeczytaniu tych bzdur wyssanych z palca, a może z ,,pałeczki'' tak jak wspomniałeś, nie chciało mi się czytać dalej tych wypocin w obawie o kolejne bzdury, zakłamanie rzeczywistości i teorie spiskowe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój blog jest świetnym przykładem do pokazywania innym, jak nie należy pisać recenzji :D

      Usuń
    2. Egmont wyciął ze swojego JLA 4 Ziemię 2 ale cenę zostawił wysoką, jakby ona tam była. To jest niewybaczalne i godne potępienia.

      Usuń
    3. Masz do tego prawo, ale bądź konsekwentny w tym co piszesz i przestań kupować komiksy od Egmontu. Chyba, że wolisz być błaznem i pośmiewiskiem wśród innych. ''Hejtuje Egmont, ale i tak kupuje od nich komiksy'' xD

      Usuń
    4. JLA 4 nie kupiłem po tej skandalicznej cenie.

      Usuń
    5. No i prawidłowa postawa

      Usuń
  2. Świetna recenzja Bazyliszku. Potrafisz jak mało kto wypunktować wszystkie negatywne punkty i ludzi, którzy są za nie odpowiedzialni. No i ten Egmont ...

    Czekamy na więcej !

    OdpowiedzUsuń
  3. i ty się dziwisz że nie dostajesz komiksów do recenzowania od wydawnictw, szkoda czasu na te twoje wypociny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za rzeczową krytykę - wezmę ją sobie do serca. :)

      Usuń
    2. na twoim miejscu zrezygnował był z ciągłego porównywania komiksów do animacji, to są dwa różne media, nie wiem czemu najpierw oglądasz rozwinięcie jakiegoś pomysłu w postaci filmu, a potem krytykujesz pierwowzór, dodatkowo umieszczanie zdjęć z niej może wprowadzić w błąd osoby, które mogą uznać, że tak wygląda komiks, w samej recenzji jest za mało twojej opinii o komiksie, a za dużo jego streszczenia, za dużo o wspomnianej animacji, za dużo odnoszenie się do innych komiksów, które nie mają wpływu na fabułę, za dużo kolejny raz utyskiwania na Egmont (ok, to że wspominasz o złym tłumaczeniu jest dobre, ale przy takie ilości tekstu jest tego za dużo), jakbyś bardziej zajmował się samym komiksem a nie wszystkim innym było by dużo lepiej, a tak to jest kiepsko

      Usuń
    3. Motyw to motyw. Wyraźnie podkreślam ponadczasowość Wieży Babel tym, że jej elementy są powtarzane przez innych twórców w kolejnych komiksach i animacjach. To bardzo dobrze świadczy o pomyśle Marka Waida.

      Usuń
  4. Wieża bubel a nie Babel.

    OdpowiedzUsuń