Ostatnie wydarzenia pokazują, że od czasu wielkiego rozszerzenia w 2004
popsuła się. Przestały działać te mechanizmy gospodarcze na których nam
tak zależało przy wchodzeniu. A wszystko paradoksalnie dlatego, że one
zadziałały! Dzięki braku granic i ceł to polskie towary (żywność, meble,
części do samochodów itp.) i ludzie zawojowały rynki unijne a nie
odwrotnie. Polska nie stała się rynkiem zbytu dla Francuzów czy Niemców.
Co więcej, to Polacy zaczęli dobrze zarabiać na zachodnich rynkach
pracy. To przestał być tylko zmywak albo prace polowe. Nawet nasza
nieudolna administracja nie przejadła funduszy unijnych (jak kraje
południa). Zostaliśmy liderem w absorbcji środków spójności itp. i to
zaczęło być widoczne w kraju i przynosiło efekty.
I został przeprowadzony "kontratak". "Solidarność Europejska" zaczęła
odnosić się tylko do krajów Starej Piętnastki. Najpierw obalono
korzystny dla nas Traktat Nicejski na rzecz Lisbońskiego. A potem
zaczęły padać ciosy gospodarcze. Przeforsowano pakiet klimatyczny
uderzający głównie w Polskę. Mimo, że od 1989 roku obniżyliśmy emisję o
30%, specjalnie przyjęto za datę graniczną 2005 rok. Nie dano nam
żadnych funduszy na modernizację emisyjnej gospodarki, tylko jest
dorozumiany nakaz, że mamy za własne pieniądze kupić drogie technologie
od Niemców czy Francuzów. Takie zapisy nie mają żadnego sensu dla
klimatu ziemskiego. Bo nie przystąpiły do nich USA, Chiny, Rosja Indie
itp. De facto chodzi o pozbycie się polskiej konkurencji. I tak dalej
można by wymieniać, nawet pomijając zacieśnianie się strefy euro.
Inny pomysł, to by kraje członkowskie nie mogły stosować znaczka
"Wyprodukowane w UE" tylko mają dokładnie zaznaczać kraj. Chodzi o to,
by wyróżnić m.in polskie towary by konsumenci mogli ich unikać, mimo
lepszej ceny i dobrej jakości. Jak tak można? Jeśli jesteśmy członkiem
UE, powinniśmy móc używać takiego oznaczenia jakie nam pasuje. Jest to
przecież prawda.
Odkryto gaz łupkowy w Polsce? To Parlament razem z Komisją Europejską
chcą uchwalić takie przepisy aby jego wydobywanie było
czasochłonne/nieopłacalne/prawie niemożliwe. Polacy nie mogą stać się
niezależni energetycznie albo nawet eksportować gaz. Nie - na razie
wychodzi, że do końca świata mamy kupować tylko rosyjski gaz. Najlepiej
od Niemców by było drożej. Co z tego, że źródło taniego gazu pozwoliłoby
nam znacznie obniżyć emisję CO2. Jak napisałem wyżej, w pakiecie
klimatycznym, wcale nie chodzi o klimat.
No i ostatnia dyrektywa klimatyczna. Polska jest czołowym producentem
papierosów? To zakażmy jej produkować mentoli, stanowiących 1/3
sprzedaży. No jak tak można?! Dzięki UE mieliśmy się rozwijać
gospodarczo. A tymczasem przepisy unijne zaczynają godzić głównie w
naszą gospodarkę. Reszta krajów jest bezpieczna.
Tymczasem wobec np. firm telekomunikacyjnych Parlament i KE są bezradne.
Zniesienia roamingu nie będzie. Gazprom łamie prawo unijne, nie
dopuszczając konkurencji? Nic się nie da zrobić. Powstała unijna
dyplomacja - nowe kraje członkowskie nie są dopuszczane do stanowisk.
itd. itp. Solidarność europejska, została zastąpiona znanym od XVIII w.
koncertem mocarstw. Rosja ma większe prawa w UE niż Polska. I to mi się
bardzo nie podoba. A nasz rząd nie potrafi się temu skutecznie
przeciwstawić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz