 Kolejnym przykładem mentalności urzędniczej jest pani pełnomocnik
 ds. równego statusu kobiet i mężczyzn pani Kozłowska-Rajewicz. Dziś na 
Trójce był z nią wywiad i śpiewała na tą samą nutę - pensje w budżetówce
 są niskie i raz na jakiś czas (co 3 miesiące - to jest raz na jakiś 
czas
        
       
       Kolejnym przykładem mentalności urzędniczej jest pani pełnomocnik
 ds. równego statusu kobiet i mężczyzn pani Kozłowska-Rajewicz. Dziś na 
Trójce był z nią wywiad i śpiewała na tą samą nutę - pensje w budżetówce
 są niskie i raz na jakiś czas (co 3 miesiące - to jest raz na jakiś 
czas ) nagrody i premie się należą, bo inaczej nikt by nie chciał pracować w
 administracji i nie byłoby komu wykonywać jej licznych zadań.
 ) nagrody i premie się należą, bo inaczej nikt by nie chciał pracować w
 administracji i nie byłoby komu wykonywać jej licznych zadań.  Poniżej macie link do całego wywiadu
  Poniżej macie link do całego wywiaduhttp://www.polskiera...wane-sa-nagrody
I jak tu nie klnąć? No właśnie droga pani tu leży pies pogrzebany. Administracja ma za dużo bzdurnych, nikomu niepotrzebnych a często wręcz szkodliwych dla gospodarki i obywateli przepisów, które sama uchwaliła. Choćby niedawno wielki bałagan z nową ustawą o prawach jazdy. Miało być szybciej a jest wolniej i papierowo bo system informatyczny KOLEJNY RAZ nie działa a 2 państwowe podmioty drą się między sobą o WORDy. I właśnie z tym się trzeba rozprawić - polikwidować te koszmarki prawne i zwalniać, zwalniać, zwalniać urzędasów. 600 tyś etatów w samej administracji to minimum 1/3 za dużo. Uwalić zakaz zatrudnienia ponad limit i wtedy można podnieść pensje tym którzy zostaną. A nagrody tylko i wyłącznie za ponadnormatywne zasługi czy osiągnięcia a nie wszystkim co kwartał i wychodzi po 20 mln na każdy z 18 resortów.


Pani pełnomocnik nieświadomie unaoczniła ten kolejny problem czyli papierologię. Wymyśliła, że każdy pracodawca będzie sporządzał raporty na temat wynagrodzenia kobiet i mężczyzn i przesyłał je do biura pełnomocnika. A wtedy to biuro zrobi kompletny raport. I pewnie za to dostanie nagrodę
 .
 I takie są właśnie te "zadania administracji których nikt by nie 
wypełniał bez nagród". Po co to? Na co to? Czy od raportu pensje kobiet 
wzrosną? Oczywiście że nie. O nieliczeniu się z wysiłkiem, czasem i 
kosztami przedsiębiorców nie wspominając. I tak to właśnie wygląda, 
niestety.
.
 I takie są właśnie te "zadania administracji których nikt by nie 
wypełniał bez nagród". Po co to? Na co to? Czy od raportu pensje kobiet 
wzrosną? Oczywiście że nie. O nieliczeniu się z wysiłkiem, czasem i 
kosztami przedsiębiorców nie wspominając. I tak to właśnie wygląda, 
niestety.
Druga sprawa
Copara, 30 lipiec 2013 - 20:25, powiedział:
Może czas na rewolucję? Wyjdźmy na ulice... Mówię poważnie.
Chciałoby się porzucać kamieniami w Policję i rozstawić miasteczko namiotowe w Warszawie? Nie powiem kusząca propozycja, ale nie wiem czy realna. Związkowcy planują robić coś takiego jak tylko wrócą z urlopów pracowniczych. Kto chce może się przyłączyć od 11 września, przez tydzień. A potem wrócą do siebie.
Ja mam inną propozycję. Oto mapa okręgów wyborczych Polski.

Żeby zarejestrować Komitet Wyborczy w wyborach parlamentarnych należy zebrać 1000 podpisów, a potem ma się pewien czas na zebranie określonej liczby podpisów (jakieś kilka tysięcy) pod listami kandydatów. Co więcej, jeśli uda się zebrać wymaganą liczbę podpisów w połowie okręgów, to nie trzeba tego robić w reszcie i automatycznie listy kandydatów są zatwierdzane w całym kraju/reszcie okręgów.
http://pkw.gov.pl/us...adzajacymi.html
I to jest właśnie problem z tą ordynacją. Przez istniejący próg wyborczy należy mieć organizację i ludzi zbierających podpisy minimum w połowie kraju. To promuje tradycyjne partie polityczne o ugruntowanej strukturze, a utrudnia działanie inicjatywom pojedynczym, lokalnym, czy nowym formacjom dopiero się formującym.
To jest pierwsza rzecz jaką należałoby zmienić - jednomandatowe okręgi wyborcze by każdy sam mógł startować. Ale na razie trzeba się pogodzić z tym co jest. I teraz poważne pytanie. Naprawdę poważne, nie robię sobie jaj. Czy ktoś jeszcze chciałby coś zmienić w kraju? Czy ma dość wyboru między bezrobociem a tułaczką za granicą? I czy naprawdę inni oprócz mnie chcieliby skończyć z arogancją, głupotą i bezczelnością władzy?
To zróbmy to! Zbierzmy się i spróbujmy na serio wziąć udział w wyborach. Na każdy z ok 40 okręgów potrzeba minimum 10 osób-kandydatów na listy wyborcze. I tyle chętnych do zbierania podpisów ile się da. Ja mieszkam w okręgu nr 7 - zamojszczyzna i chełmszczyzna. Czyli potrzebuję jeszcze 9 osób z tej okolicy i mamy pierwszy projekt listy
 .
.
Wiem że to brzmi jak fantasmagoria ale IMHO to jedyne skuteczne wyjście. Bo nie każda sprawa zbierze na raz takie tłumy jak próba wprowadzenia ACTA. Musimy mieć swoich przedstawicieli i zmieniać coś tam gdzie zapadają decyzje. Ponad 50% wyborców nie głosuje, bo nie ma na kogo. Czemu to nie moglibyśmy to być my - zwyczajni ludzie którzy mają dość. Dość choćby zadłużania się na nasz rachunek. Dość podwyżek podatków właśnie choćby na obowiązkowe nagrody, stanowiska dla kolegów (Aleksander Grad już jako prezes zarabia 70 tyś miesięcznie, choć nawet fundamentów elektrowni atomowej nie wylano). Dość z bzdurnymi zupełnie nieprzygotowanymi, niekonstytucyjnymi przepisami uprzykrzającymi nam życie. itd. itp. Można by spróbować z nazwą "Komitet Wyborczy Niezadowolonych wyborców zawiedzionych obecnym rządem" albo coś innego.
To mogło by się udać, tak jak inne inicjatywy w Europie (Szwecja, Islandia) najpierw rozpoczęte w internecie. Do wyborów są jeszcze 2 lata. Mamy czas. Więc jeszcze raz poważnie pytam - czy są zdeterminowani chętni chociaż spróbować? Piszcie na PW lub w komentarzach. IMHO to lepsze niż próby rewolucji, póki mamy jeszcze wolności i swobody obywatelskie.
 
        



 
         .
 Pochwalę Hamiltona, że tym razem nie zepsuł startu i nie próbował na 
chama blokować Red Bula. Jak najszybciej pojechał swoje na wprost i to 
był bardzo dobry ruch. I tak cały wyścig prowadził, zjeżdżał na zmianę 
opon, chwilę prowadził Vettel, też zjeżdżał i Hamilton wracał na czoło. 
Webber stracił na tej opóźnionej zmianie opon. Co z tego, że chwilę 
prowadził, skoro potem wyjeżdżał w okolicy 10 miejsca, a przeciwnicy też
 już mieli zmienione opony. Tego jak Raikkonen się przebił na 2 miejsce 
nie widziałem dokładnie, bo znowu zasnąłem przed tv na jakieś 15 okrążeń
.
 Pochwalę Hamiltona, że tym razem nie zepsuł startu i nie próbował na 
chama blokować Red Bula. Jak najszybciej pojechał swoje na wprost i to 
był bardzo dobry ruch. I tak cały wyścig prowadził, zjeżdżał na zmianę 
opon, chwilę prowadził Vettel, też zjeżdżał i Hamilton wracał na czoło. 
Webber stracił na tej opóźnionej zmianie opon. Co z tego, że chwilę 
prowadził, skoro potem wyjeżdżał w okolicy 10 miejsca, a przeciwnicy też
 już mieli zmienione opony. Tego jak Raikkonen się przebił na 2 miejsce 
nie widziałem dokładnie, bo znowu zasnąłem przed tv na jakieś 15 okrążeń
  Ale pewnie wyprzedził go jak Niemiec koła zmieniał. Szkoda Rosberga, 
choć to i tak cud, że zapalił się tylko jeden bolid, a u Guttiereza 
płyny wyciekły. I Nico pokazał też innym jak należy zjeżdżać z toru - 
elegancko w boczną alejkę by nikomu nie przeszkadzać. A nie stanąć na 
środku toru i blokować wszystkich jak jaśnie wielmożny pan Vettel.
 Ale pewnie wyprzedził go jak Niemiec koła zmieniał. Szkoda Rosberga, 
choć to i tak cud, że zapalił się tylko jeden bolid, a u Guttiereza 
płyny wyciekły. I Nico pokazał też innym jak należy zjeżdżać z toru - 
elegancko w boczną alejkę by nikomu nie przeszkadzać. A nie stanąć na 
środku toru i blokować wszystkich jak jaśnie wielmożny pan Vettel.





 Po prostu po napisaniu ostatniego Retro Action wsiąknąłem ponownie w 
Majesty 1. Ta gra wraz z dodatkiem jest genialna! Bajkowa grafika, 
mechanika rozgrywki, speeche. Gorąco polecam by każdy odgrzebał swoje 
wydanie CDA 12/03 i natychmiast zainstalował tą grę. Rządzi i tyle. 
Dwójkę popsuli wprowadzając "fotorealistyczną" grafikę. Tak samo jak w 
Herosie 4 to był IMHO zły ruch. Raz zagrałem w podstawkę i nawet nie 
chce mi ruszać tych dodatków. A jedynkę jak najbardziej.
 Po prostu po napisaniu ostatniego Retro Action wsiąknąłem ponownie w 
Majesty 1. Ta gra wraz z dodatkiem jest genialna! Bajkowa grafika, 
mechanika rozgrywki, speeche. Gorąco polecam by każdy odgrzebał swoje 
wydanie CDA 12/03 i natychmiast zainstalował tą grę. Rządzi i tyle. 
Dwójkę popsuli wprowadzając "fotorealistyczną" grafikę. Tak samo jak w 
Herosie 4 to był IMHO zły ruch. Raz zagrałem w podstawkę i nawet nie 
chce mi ruszać tych dodatków. A jedynkę jak najbardziej.


